Kacper Płażyński o decyzji urzędującego obecnie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza poinformował na briefingu prasowym, zorganizowanym przed redakcją "Dziennika Bałtyckiego", gdzie miała odbyć się debata.
Bardzo żałuję, bo im więcej debat, tym lepsza jakość życia publicznego, lepsza jakość demokracji i bardziej świadome wybory gdańszczan. Niestety, ale ja odbieram to jako pewnego rodzaju lekceważenie, nie tyle mojej skromnej osoby, co lekceważenie tych wszystkich gdańszczan, którzy jeszcze nie zdążyli wyrobić sobie zdania na kogo oddać swój głos w drugiej turze
– mówił.
Kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Gdańska zaznaczył, że o rezygnacji Adamowicza z debaty wyborczej dowiedział się w poniedziałek wieczorem. Dodał, że debata się nie odbędzie, ponieważ jego kontrkandydat "nie zgodził się na warunki" rozmowy.
Żałuję, bo ja żadnych warunków nie stawiałem
– dodał.
Ze swojej strony deklaruję, że moja prezydentura będzie oparta naprawdę na dialogu z mieszkańcami Gdańska, będzie oparta o współpracę i o rozmowy z każdym, również z tymi, którzy mają odmienne poglądy ode mnie (...) Żałuję, że pan prezydent Adamowicz tej zasadzie się nie oddaje
– mówił.
Kacper Płażyński przypomniał, że przed drugą turą wyborów, odbyła się jedna debata w "Radiu Gdańsk". Kolejne miały się odbyć w gdańskim oddziale Telewizji Polskiej i w "Dzienniku Bałtyckim".
W wyborach 21 października na prezydenta Gdańska, ubiegający się o reelekcję prezydent miasta Paweł Adamowicz (komitet "Wszystko dla Gdańska") uzyskał 36,97 proc. poparcia, a Kacper Płażyński otrzymał 29,68 proc. głosów. Obaj kandydaci zmierzą się 4 listopada w drugiej turze wyborów.