Świat potrzebuje krzyża. Krzyż mówi o miłości, mówi o zwycięstwie rezygnacji z przemocy. Mówi o Bogu, który podnosi pokornych, daje siłę słabym, pozwala pokonywać podziały i zwyciężać nienawiść miłością. Świat bez krzyża byłby światem bez nadziei – powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki w homilii liturgii Męki Pańskiej sprawowanej w Wielki Piątek w katedrze poznańskiej.
Przewodniczący Episkopatu zauważył, że jako chrześcijanie zdajemy sobie sprawę z tego, że ten, kto chce iść za Chrystusem, musi wziąć krzyż na każdy dzień.
- Droga, która wiedzie do królestwa niebieskiego, jest "wąska i stroma" i Chrystus przeciwstawia ją drodze "wygodnej i szerokiej", która jednakże "wiedzie na potępienie". Szereg razy mówił Chrystus również o tym, że uczniów Jego i wyznawców będą spotykać wielorakie prześladowania, co jak wiadomo sprawdziło się nie tylko w pierwszych stuleciach istnienia Kościoła w cesarstwie rzymskim, ale sprawdzało się i sprawdza w różnych okresach historii i w różnych miejscach globu, również za naszych czasów
– powiedział.
Abp Gądecki stwierdził, że owocem nawrócenia jest to, że człowiek odkrywa zbawczy sens cierpienia i że w cierpieniu staje się nowym człowiekiem.
- Znajduje nową miarę całego swojego życia i powołania. Odkrycie to jest szczególnym potwierdzeniem wielkości duchowej, która w człowieku całkiem niewspółmiernie przerasta ciało. Gdy to ciało jest chore, całkowicie niesprawne, a człowiek jakby niezdolny do życia i do działania, owa wewnętrzna dojrzałość i wielkość duchowa tym bardziej jeszcze się uwydatnia, stanowiąc przejmującą lekcję dla ludzi zdrowych i normalnych.
Przewodniczący Episkopatu zauważył, że człowiek pyta o sens cierpienia.
- Wiara w uczestnictwo w cierpieniach Chrystusa niesie w sobie tę wewnętrzną pewność, że człowiek cierpiący "dopełnia braki udręk Chrystusa", że w duchowym wymiarze dzieła Odkupienia służy, podobnie jak Chrystus, zbawieniu swoich braci i sióstr. Toruje drogę łasce przeobrażającej dusze ludzkie
– powiedział.
- Dlatego Kościół upatruje we wszystkich cierpiących braciach i siostrach źródło swojej nadprzyrodzonej siły. Źródła mocy Bożej biją właśnie ze środka ludzkiej słabości
– zakończył przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.