Premier Beata Szydło będąc w Chinach podpisała umowę między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Chińskiej Republiki Ludowej o współpracy w dziedzinie turystyki. Witold Bańka ocenił, że podpisany przez premier Szydło dokument jest intensyfikacją tej współpracy. Stwierdził, że „jednym z elementów jest wspólne uczestnictwo w targach, przedsięwzięcia promocyjne, misje gospodarcze".
Minister podał, że „w 2010 roku mieliśmy ok. 26 tys. turystów z Chin, w zeszłym już 80 tys.".
– mówił minister w „Prosto w Oczy”.Mam nadzieję, że 2017 rok, zamknie się liczbą 100 tys. Wierzę, że będzie więcej połączeń bezpośrednich lotów z Chin do Polski. Zależy nam na tym, aby jak najwięcej turystów z Chin odwiedzało Polskę
Reklama
Przyznał, że nasz kraj stara się o organizację Światowego Kongresu Antydopingowego, który ma odbyć się w 2019 roku. Decyzja w tej sprawie ma zapaść 18 maja.
– powiedział Witold Bańka.Staramy się o organizację w 2019 roku w Katowicach. To niezwykle prestiżowe wydarzenia, zjawia się na nim 2 tys. przedstawicieli sportu. To będzie kongres, który będzie odbywał się przed igrzyskami w Tokio, wiec decyzje, które tam zapadną będą miały wpływ na sport. Mamy wielkie szanse, więc staramy się o tę organizację, to byłby wielki prestiż dla Polski, dla polskiego sportu i dla mnie osobiście
Minister w kwietniu br. został przedstawicielem Europy w Komitecie Wykonawczym Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). Szef polskiego sportu będzie reprezentował 47 krajów członkowskich Rady Europy. Kandydatura Witolda Bańki została jednogłośnie poparta przez wszystkie państwa reprezentowane w Komitecie RE ds. WADA (CAHAMA). Jeszcze nigdy żaden Polak nie został wybrany do światowych struktur antydopingowych na stanowisko o takim znaczeniu.
Bańka zaznaczył, że doping nie ma barw narodowych, a oszustów trzeba usuwać ze sportu.
– mówił na antenie Telewizji Republika minister Bańka.To wielka szansa na to, żebyśmy politykę antydopingową promowali na całym świecie, to wielka odpowiedzialność. Będę zachęcał ministrów z całej Europy, żeby zwiększać środki na wykrywanie. Tu nie ma Europy dwóch prędkości, wszyscy mówimy tym samym językiem. Doping nie ma barw narodowych, oszustów trzeba usuwać ze sportu. Może się okazać, ze przypadków będzie mniej, bo sportowcy będą się bali albo będzie ich więcej, bo będziemy działać skutecznie