Błędne naprowadzanie przez rosyjskich kontrolerów polskiego Tu 154-M oraz rozpad samolotu w powietrzu w odległości 900 metrów od pasa startowego lotniska Siewiernyj – takie wnioski ze swoich prac przedstawi w poniedziałek podkomisja smoleńska. Jutro powołana przez szefa MON Antoniego Macierewicza podkomisja do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej przedstawi rezultaty swojej ponadrocznej pracy. Posiedzenie ma się rozpocząć o godz. 15 w klubie Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie.
Szef MON Antoni Macierewicz zapowiedział, że podkomisja przedstawi m.in. „wstępne podsumowanie prac”, „najważniejsze doświadczenia, najważniejsze eksperymenty zrobione zarówno w polskich uczelniach, ośrodkach naukowych, jak i w amerykańskich i angielskich” – powiedział dziś minister w TV Republika.
Podkomisja ma też pokazać materiał dowodowy ściśle związany z pracą prokuratury i z tymi wnioskami, do których doszła prokuratura, które mają bazę właśnie w tym materiale dowodowym, pokazującym, w jaki sposób – a w tej sprawie dotychczas była znana tylko skromna ilość faktów – Rosjanie naprowadzali fałszywie Tu-154
– mówił Macierewicz.
Tymczasem portal Onet.pl podał w niedzielę, że „dotarł do fragmentu blisko godzinnego filmu”, który jutro przedstawić ma podkomisja.
Z przeprowadzonych najważniejszych eksperymentów ma wynikać, że polski samolot z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie uległ częściowej defragmentacji w odległości 900 metrów od linii pasa startowego lotniska w Smoleńsku"
- informuje portal.
Czytaj też: Mapa katastrofy Tu-154
Według Onetu, podkomisja poinformuje też, że - zdaniem jej ekspertów - polski Tu-154M miał być „błędnie naprowadzany przez rosyjskich kontrolerów na lotnisku Siewiernyj”.
Jak podaje portal, na filmie przedstawiony ma być „tor lotu rosyjskiego samolotu Ił-76MD, który na kilkadziesiąt minut przed lądowaniem polskiego samolotu dwukrotnie nieudanie podchodził do lądowania w Smoleńsku, po czym odleciał na lotnisko zapasowe z powodu złych warunków atmosferycznych”.
Trajektoria lotu obu samolotów: polskiego i rosyjskiego – według podkomisji – różni się zdecydowanie, co ma świadczyć o świadomym wprowadzeniu w błąd polskich pilotów
- informuje Onet.
Podkomisja smoleńska działa w ramach KBWLLP. Liczy 23 członków. Prócz przewodniczącego dr Wacława Berczyńskiego i I wiceprzewodniczącego dr Kazimierza Nowaczyka w prezydium są jeszcze: II wiceszef prof. Wiesław Binienda i sekretarz prof. Jan Obrębski. Ekspertami, współpracującymi z podkomisją są: specjalista medycyny sądowej prof. Michael Baden, badacz wypadków lotniczych Frank Taylor i zespół jego współpracowników, a także b. doradca Władimira Putina Andrej Iłarionow. W ramach podkomisji działają cztery zespoły robocze: konstrukcyjny, którym kieruje prof. Piotr Witakowski, lotniczy, na którego czele stoi Marek Dąbrowski, medyczny, którego szefem jest ppłk Szczepan Cierniak, i prawny, którym kieruje Jacek Kołota.
Źródło: PAP,niezalezna.pl
#tupolew #Katastrofa smoleńska
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
pb