Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Lewaccy bandyci z aktem oskarżenia

Trzech mężczyzn "związanych ze środowiskiem anarchistycznym i alterglobalistycznym" oskarżono o próbę podpalenia dwóch radiowozów policji pod komisariatem w stołecznych Włochach w 2016 r.

Damianwiszowaty12; creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.en
Damianwiszowaty12; creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/deed.en
Trzech mężczyzn "związanych ze środowiskiem anarchistycznym i alterglobalistycznym" oskarżono o próbę podpalenia dwóch radiowozów policji pod komisariatem w stołecznych Włochach w 2016 r. - podała prokuratura. Grozi im do 5 lat więzienia.

Jak podała Prokuratura Krajowa, mazowiecki wydział zamiejscowy departamentu PK ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji skierował akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Warszawie 28 lutego (o czym wtedy nie informowano).

Michał B., Oskar K. i Tadeusz K. są oskarżeni o to, że w nocy z 22 na 23 maja 2016 r. usiłowali zniszczyć dwa policyjne radiowozy, zaparkowane przed komisariatem policji Warszawa-Włochy. "Mężczyźni ci, związani z warszawskimi środowiskiem anarchistycznym i alterglobalistycznym umieścili pod tymi samochodami skonstruowane przez siebie urządzenia zapalające i jedynie wskutek natychmiastowej interwencji policjantów nie zdążyli ich podpalić" - podano w komunikacie PK.

Dodano, że na widok interweniujących policjantów, dwaj z nich podjęli próbę ucieczki, trzeci pozostał na miejscu. Po krótkim pościgu uciekających zatrzymano.

"Z opinii biegłego z zakresu pożarnictwa wynika, że samodziałowe urządzenia, którymi posłużyli się oskarżeni, doprowadziłyby do zapalenia się paliwa w zbiornikach paliwowych radiowozów oraz innych palnych elementów tych pojazdów, a w konsekwencji do ich zniszczenia"

- głosi komunikat.

Według niego, oskarżeni przyznali się do zarzucanego im czynu i wyjaśnili, że czyn ten miał być aktem protestu przeciwko "systemowi".

Jak mówił w 2016 r. rzecznik Komendy Stołecznej Policji asp. szt. Mariusz Mrozek, policja miała informacje operacyjne wskazujące, że szykowany jest zamach na komendę. "Udało się ustalić, o którą jednostkę chodzi i kiedy do tego zamachu miałoby dojść" - dodał. Powiedział też, że miejsce planowanego zamachu było objęte nadzorem, a do akcji zaangażowano duże siły policyjne. Informował, że ładunki były skonstruowane z dwóch butli z płynem zapalającym i dodatkowym materiałem, który miał wzniecić eksplozję, oraz lontem.

 



Źródło: niezalezna.pl,PAP

#zamach #policja

wg