Tego się Hanna Gronkiewicz-Waltz chyba nie spodziewała. Najpierw afera reprywatyzacyjna, a teraz... problem ze zdjęciem wiewiórki w konarze drzewa. A do tego awanturę rozkręciła "Gazeta Wyborcza", która chciała uderzyć w PiS, a coś nie wyszło. Internauci od razu zareagowali.
Przypomnijmy sprawę. Media, portale społecznościowe obiegło zdjęcie wiewiórki na pniu drzewa. Stało się ono pretekstem do ataku na ministra środowiska Jana Szyszki.
“Zdjęcie wiewiórki na pniu ściętego drzewa udostępniają na Facebooku tysiące osób. Można śmiało powiedzieć, że już stało się symbolem wycinek, które zapoczątkowały decyzje ministra Szyszki”- pisały niektóre portale. Okazało się, że media lewicowo-liberalne dopuściły się manipulacji.
Drzewo stało bowiem w Parku Szczęśliwickim w Warszawie, a więc to teren, który podlega Hannie Gronkiewicz-Waltz. Drzewo nie zostało ścięte, tylko usunięto spróchniałą gałąź.
Internauci od razu zareagowali na kłamstwa i manipulację. Utworzyli dziesiątki memów.
Internauci nie zostawiają na Hannie Gronkiewicz-Waltz suchej nitki.
I znów prezydent Warszawy w roli głównej.
Nie brakuje uszczypliwych komentarzy:
Sprawa wiewiórki stała się obiektem "rozmów międzynarodowych"
Został w nią wciągnięty nawet Donald Trump
I takich memów powstało dużo, dużo więcej...
Źródło: Twitter,niezalezna.pl
#Hanna Gronkiewicz-Waltz
#wiewiórka
#Warszawa
ES