O groźbie niedorzecznego donosu na Polskę przez Szczerbę informowaliśmy już pod koniec stycznia.
"Pomimo porannych zapewnień polityka PO Andrzeja Halickiego, o tym że opozycja nie miała intencji posuwać się do kroków prawnych przed sądami międzynarodowymi, po południu inny poseł Platformy Obywatelskiej zdecydował, że jednak się poskarży" - pisał portal niezalezna.pl
CZYTAJ WIĘCEJ: Pajacowanie Szczerby. Poseł Platformy poleci na skargę do Strasburga
Dzisiaj w samo południe poseł PO obwieścił złożenie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w związku z wykluczeniem go z obrad Sejmu 16 grudnia ub.r.
Szczerba chwali się nawet, że to pierwsza w historii członkostwa Polski w Radzie Europy, skarga złożona przez polskiego parlamentarzystę, która dotyczy wolności wypowiedzi podczas wykonywaniu mandatu poselskiego. Też ma powód do dumy.
- 16 grudnia doszło do naruszenia mojego prawa do swobody wypowiedzi, gwarantowanego przez art. 10 Europejskiej Konwencji. Do naruszenia doszło na skutek wadliwego i nieuzasadnionego podjęcia przez Marszałka Sejmu RP decyzji o wykluczeniu mnie z obrad. Marszałek odebrał mi możliwość wykonywania mandatu poselskiego i reprezentowania moich wyborców - przekonywał Szczerba.
Reklama
Nie pierwszy raz próbuje błysnąć. Już raz happening nie wyszedł.
CZYTAJ WIĘCEJ: Komedia w wykonaniu Szczerby