W Poznaniu odbywa się kolejna rozprawa ws. zabójstwa Ewy Tylman. Przed sądem zeznania składają świadkowie, w tym chłopak zmarłej. Oskarżonemu o zabójstwo Adamowi Z. grozi nawet dożywocie.
Prokuratura zarzuciła Adamowi Z., że 23 listopada 2015 r., zepchnął Ewę Tylman ze skarpy, a nieprzytomną wrzucił do wody. Biegli twierdzą, że mężczyzna był wtedy poczytalny. Grozi mu kara do 25 lat więzienia lub dożywocie.
Adam Z, odmówił składania wyjaśnień i odpowiadał tylko na pytania obrony. Mężczyzna powiedział, że nie pamięta, jak miało dojść do śmierci Ewy Tylman. Zaznaczył również, że dotychczasowe wyjaśnienia składał pod przymusem policjantów. Do tej pory zeznawali policjanci, którzy brali udział w zatrzymaniu Adama Z. To im oskarżony mężczyzna miał powiedzieć, jak doszło do śmierci 26-letniej kobiety. W sądzie zeznania składała także siostra Adama Z., z którą kontaktował się w noc, gdy zginęła Ewa Tylman.
Przypomnijmy, że Ewę Tylman widziano po raz ostatni w nocy z 22 na 23 listopada 2015 r., a towarzyszył jej Adam Z. Jej ciało znaleziono w Warcie, w lipcu zeszłego roku. Sekcja zwłok nie pomogła jednak w ustalenie przyczyny śmierci kobiety.
Źródło: rmf24.pl
#Poznań #Ewa Tylman #Adam Z
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
ES