Rzeczniczka sądu Ewa Leszczyńska-Furtak powiedziała tvnwarszawa.tvn24.pl:
W biurze podawczym, w jednej z przesyłek znaleziono biały proszek. Służby muszą sprawdzić co to jest, czy jest zagrożenie. Prowadzimy standardową proceduręReklama
– mówiła rzecznik i dodała, że oprócz białego proszku w paczce był również list, który zawierał informacje "o różnych zagrożeniach i groźby w stosunku do określonych sędziów".
W efekcie ewakuowano blisko 2 tys. pracowników sądu i interesantów, a przesyłka została odwieziona do sanepidu. Nastąpiła też dezynfekcja pokoju, w którym znaleziono przesyłkę. Dziś sąd już nie będzie funkcjonował.