Trudno wyciągnąć od posłów .N komentarze dotyczące wyprawy ich szefa do Portugalii, kiedy oni sami okupują salę plenarną Sejmu. Dodatkowe trudności sprawia fakt, że Petru nie poleciał tam sam, a z partyjną koleżanką Joanną Schmidt. Ich wspólne zdjęcie z samolotu wywołało prawdziwą burzę w mediach.
I tak jeden po drugim politycy Nowoczesnej unikają dziennikarzy i wykręcają się od odpowiedzi. Na przykład poseł tej partii Piotr Misiło miał wziąć udział w programie TVP „Gość Wiadomości”. Nie pojawił się jednak. Jak tłumaczył, dotarcie do studia w Szczecinie, z którego miało odbyć się łączenie, uniemożliwiły mu gigantyczne korki.
Na ugrupowaniu Petru suchej nitki nie zostawiła Beata Mazurek, która w programie udział wzięła. Zdaniem rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, sprawa ze zdjęciem pokazuje, że „nie można poważnie podchodzić do działań opozycji”.
– mówiła Mazurek.Jak nie czytają wierszy, to śpiewają albo wypoczywają w ciepłych krajach. Rozbieżność wypowiedzi polityków Nowoczesnej jest zadziwiająca. Jedni mówią, że nie będą tłumaczyć prywatnych wyjazdów, inni – że to wyjazdy służbowe
Reklama
– dodała.Nie chcę tego komentować, niech to komentują sami zainteresowani. Ja pokazuję tylko hipokryzję pana Petru, który mówił, że do 11 stycznia wszyscy powinni być obowiązkowo w Sejmie, za wyjątkiem dwóch dni. Pytam, kiedy on jest wiarygodny? Wtedy gdy mówi, że wszyscy powinniśmy być tu, czy gdy wyjeżdża na urlop do ciepłych krajów
Rzecznik PiS wyprawę Petru i Schmidt oceniła jako „kuriozalny strzał w stopę i sytuację nie do pomyślenia, która pokazuje dwulicowość Nowoczesnej”.