Nasza RELACJA NA ŻYWO
Przed Komisją Śledczą ds. Amber Gold były prokurator generalny przyznał, że początkowo prokuratorzy zbyt słabo ocenili wagę afery.
Przyznał, że działanie prokuratorów w Gdańsku nie były dobre.Nie zdawali sobie sprawę, że przybiera to charakter piramidy finansowej - powiedział.
Reklama
– dodał.Wielokrotnie podkreślałem, że działanie wobec Amber Gold było nieudolne
Z jednej strony Andrzej Seremet nie dostrzegał żadnych przesłanek, które świadczyłyby o tym, że Marcin P. byłby w jakiś sposób chroniony.
Z drugiej strony powiedział ciekawą rzecz.
– przyznał były PG podczas przesłuchania przed komisją.Postępowanie prokuratora, który zezwalał prezesowi Amber Gold Marcinowi P. na zeznania po urlopie, było żałosne
Na pytanie czy to zawiodły instytucje Państwa Polskiego, stwierdził, że jego zdaniem "zawiódł czynnik ludzki"
Wróciła sprawa przeniesienia sprawy Amber Gold do Łodzi. Seremet uważa, że stało się to po to, by uniknąć oskarżeń o niejasne powiązania prokuratora Różyckiego.
Przypomnijmy: Różycki stanął już przed komisją. Prokurator Dariusz Różycki - główny prokurator od śledztwa ws. Amber Gold - to zadziwiająca postać. Nie czytał akt nadzorowanego przez siebie śledztwa, nie pamięta pism, nie wiedział, że Tomasz Arabski był szefem kancelarii premiera Donalda Tuska.
– mówił Seremet.Mogę mieć wątpliwości co do rzetelności, ale co do tego, że zaważyły przyczyny obiektywne to nadal to podtrzymuje
Dodał, że przeniesienie sprawy do Łodzi było decyzją dobrą, ponieważ prokurator Różycki został zamieszany w konflikt polityczny.