Sławomir Cenckiewicz, wiceprzewodniczący kolegium IPN w rozmowie z Polskim Radiem ujawnił, że jest szansa na udostępnienie dziennikarzom i historykom niemal całości tzw. zbiory zastrzeżonego.
– powiedział członek kolegium IPN.Ja byłem po części autorem ustawy o IPN, tej ostatniej nowelizacji która weszła w życie. Ja osobiście byłem autorem artykułu, który znosi zbiór zastrzeżony, więc wszystkie te wizje ludzi tajnych służb, że oni dalej będą mieli kontrolę nad tym zbiorem nad tymi materiałami już teraz są mało znaczące, mało istotne. Dlatego ze zbiór zastrzeżony, czy formalnie zbiór wyodrębniony, bo tak to w ustawie jest nazwane, on przestał istnieć z chwilą wejścia w życie nowelizacji ustawy w czerwcu bieżącego roku, więc służby utraciły wpływ na ten zbiór. On został zlikwidowany
– podał Cenckiewicz.Później będziemy się spierali, czy wszystkie je ujawnić, czy na przykład te, które służby chciałyby dalej klauzulować, nadać im klauzulę tajności czy jest to decyzja zasadna. Nowość polega na tym, że to nie tak jak kiedyś od 98 roku do 2016 służby według widzi mi się ustalały sobie co powinno być w tym zbiorze, a co nie. Teraz prezes IPN poprzez komisję, którą sam powołał, a w której również ja jestem jako przedstawiciel kolegium, będzie ostateczną instancją rozstrzygającą zasadność nadania klauzuli tajności przez rekomendujących w tej sprawie przedstawicieli służb. To jest sytuacja optymalna, która pozwala nam sądzić, że mamy szansę 99,9 proc. tego zbioru wyodrębnionego ujawnić i udostępnić historykom i dziennikarzom
– dodał.Na dzień dzisiejszy jest to 430 metrów, z czego 54 metry są to materiały wywiadu i kontrwywiadu wojskowego, 36 m – wojska ochrony pogranicza, reszta to kontrwywiad, SB i departament I MSW, czyli wywiad polski komunistyczny. To wszystko tworzy były zbiór zastrzeżony. W tej chwili nie można mówić co tam jest