Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

​Arogancja, buta i groźby. Szokująca konferencja prezydenta Gdańska

Dziennikarka oskarżona o związki z Prawem i Sprawiedliwością, dzielenie Polaków na obrońców i przeciwników konstytucji z 1997 roku, nazwanie szefowej obecnego rządu notariuszem, a wreszcie gro

Marcin Gadomski/Gazeta Polska
Marcin Gadomski/Gazeta Polska
Dziennikarka oskarżona o związki z Prawem i Sprawiedliwością, dzielenie Polaków na obrońców i przeciwników konstytucji z 1997 roku, nazwanie szefowej obecnego rządu notariuszem, a wreszcie grożenie prezydentowi Andrzejowi Dudzie oraz premier Beacie Szydło Trybunałem Stanu – tego wszystkiego prezydent Gdańska dokonał w czasie krótkiej konferencji prasowej. 

Prezydent Gdańska demonstracyjnie zaprosił Trybunał Konstytucyjny do świętowania urodzin w mieście. Uroczystości odbywają się w Dworze Artusa i Ratuszu Głównym Miasta. Przed ich rozpoczęciem miała miejsce wspólna konferencja prasowa Pawła Adamowicza i Andrzeja Rzeplińskiego. 

Adamowicz już po pierwszym pytaniu zareagował nerwowo. – Pojawiają się głosy, że pan jest działaczem Platformy Obywatelskiej, pan prezes Rzeplińskim jest w sporze z obecnym rządem… – spróbowała zapytać dziennikarka TVP Gdańsk. 

Od trzech lat jestem bezpartyjny – przerwał jej wywodzący się z PO prezydent Gdańska. – A pani z kim jest związana? Pani jest związana z Prawem i Sprawiedliwością. Jest pani związana, bo pani pracuje w TVP Gdańsk, która podlega prezesowi Kurskiemu. Wyjaśniliśmy, kto z kim jest powiązany – powiedział Adamowicz.

Kolejne pytanie dotyczyło zasadności wciągania samorządu, czyli Gdańska, w toczący się wokół TK oraz prezesa TK spór polityczny. I wtedy się zaczęło… 

To nie prezes Rzepliński tylko cały Trybunał Konstytucyjny jest przedmiotem ataku większości rządzącej, Prawa i Sprawiedliwości. To Prawo i Sprawiedliwość konsekwentnie od przejęcia władzy podkopuje fundamenty niezależnego sądownictwa w Polsce 

– grzmiał Adamowicz. 

Zaczął od Trybunału Konstytucyjnego, a zgodnie z ostatnim wywiadem dla Onetu prezesa Jarosława Kaczyńskiego, tudzież jego przybocznego, ministra sprawiedliwości pana Ziobry, wynika, że za chwilę zostanie podłożony dynamit pod gmach niezależnego sądownictwa w Polsce. Każdy, kto jest świadomym obywatelem, nie zaczadzonym ideologią autorytaryzmu, półtotalitaryzmu, musi stanąć w obronie. I to nie jest spór Kowalskiego, Iksińskiego z kimś, to jest fundamentalny spór, którego jesteśmy świadkami. To nie jest zwykła polityka, to idzie o kwestię, czy Polska będzie dalej demokratycznym państwem prawa, czy wydmuszką państwa prawa. Każdy funkcjonariusz publiczny, a takim jestem, staje w obronie demokratycznego państwa prawa, staje w obronie konstytucji. Dzisiaj dzielimy się na tych, którzy są za obrona konstytucji z 1997 roku i tych, którzy w oparciu o ustawy podkopują fundamenty konstytucji. Jak przyjdzie czas rozliczeń, za kilka lat, po odsunięciu i zmianie władzy, będziemy to dokładnie rozliczać

– oznajmił prezydent Gdańska.

Inny dziennikarz, zadając pytanie, przypomniał, że spór o TK rozpoczął się od ustawy, którą wprowadziła Platforma Obywatelska pod koniec swoich rządów. 

Jeżeli Platforma popełniła grzech, prawdopodobnie popełniła, to jest to grzech lekki. Natomiast PiS popełnił grzech ciężki. Po pierwsze prezydent popełnił grzech ciężki, bo nie zaprzysiągł prawidłowo powołanych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, a pani premier popełniła grzech ciężki, którego nigdy wcześniej od 1989 roku nikt nie popełnił. Nie opublikowała – a jest tylko notariuszem, robi to, co na biurko zostanie jej przesłane – wyroków Trybunału Konstytucyjnego. I w przyszłości, bez wątpienia, będzie Trybunał Stanu musiał się tymi dwoma ciężkimi grzechami zająć 

– pogroził na zakończenie Adamowicz.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Andrzej Rzepliński #jubileusz #Trybunał Konstytucyjny #Gdańsk #Paweł Adamowicz

plk