W lipcu tego roku Stanisław Huskowski, Michał Kamiński i Jacek Protasiewicz zostali wykluczeni z PO "za szkodzenie wizerunkowi partii” – taką decyzję podjęła Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej. Informacje te podał rzecznik Platformy Jan Grabiec. Rzecznik PO dodał, że decyzja o wykluczeniu zapadła „niemal jednomyślnie”.
Postanowili stworzyć koło poselskie – Europejscy Demokraci. Ogłoszono to 21 września. Przewodniczącym koła został Jacek Protasiewicz. Do ED w dniu jej powstania dołączył Stefan Niesiołowski.
CZYTAJ WIĘCEJ: Protasiewicz porównał Schetynę do pewnego kapitana. Wyjawił dlaczego powstali Europejscy Demokraci
Powstał ich pierwszy spot.
CZYTAJ WIĘCEJ: Niesiołowski z Kamińskim stanęli przed kamerą. Śmiech rozległ się w internecie
Polityk w rozmowie z Beatą Lubecką przekonywał, że Michał Kamiński miał otrzymać propozycję bycia głównym PR-owcem przewodniczącego PO Grzegorza Schetyny.
– opisywał Protasiewicz.Składał mu ją bliski współpracownik Schetyny, od niedawna członek zarządu partii - poseł Mariusz Witczak - mówiąc, że jest jeden warunek: „musisz wykreślić ze swojego telefonu numer Ewy Kopacz”
Reklama
Gość „pociągu do polityki” podał, że Kamiński nie chciał zerwać kontaktów z Ewą Kopacz. Miał powiedzieć, że będzie współpracował ze Schetyną, ale i pomagał Kopacz.
– mówił Jacek Protasiewicz.No to usłyszał: „będziesz żałował, jak wyciągniemy z tego konsekwencje”. No to wyciągnęli
Jak się skończyła kariera „Miśka” w PO wszyscy wiedzą. Wyleciał razem z Protasiewiczem i Huskowskim.
Polityk przyznał, że koło Europejscy Demokraci nie ma jeszcze własnego pokoju w Sejmie, ponieważ PO nie chce im go oddać.
– powiedział.My mamy otrzymać pokój po Platformie. PO musi oddać jakiś pokój. Dwa tygodnie szukają po odpowiedzi na pismo z kancelarii, żeby zwrócili pokój, który byłym kolegom się przynależy jak psu zupa
Prowadząca nawiązała do tematu o którym Protasiewicz najchętniej by zapomniał. O jego przygodzie na lotnisku we Frankfurcie.
Wydarzenia z 2014 roku na lotnisku we Frankfurcie odbiły się szerokim echem w mediach. Jako pierwszy opisał sprawę niemiecki "Bild". Hitler! Nazista! Heil Hitler! - tak według tabloidu miał krzyczeć na celnika lotniska we Frankfurcie, ówczesny europoseł Platformy Obywatelskiej, Jacek Protasiewicz. Według pisma, polityk był bardzo pijany i próbował zasłaniać się mandatem europoselskim.
Niemiecką wersję potwierdził świadek. "Był pijany. I to mocno [...] Nie były to na pewno dwie buteleczki wina z pokładu. Człowiek po takiej ilości wina tak się nie zachowuje" - powiedział Mariusz Zacharski wrocławskiej "Gazecie Wyborczej".
Jak sam Protasiewicz zapamiętał tę sytuację? Przekonuje, że wypił dwie buteleczki mocnego wina.
– przekonywał polityk.To były konsekwencje, za które do dziś przepraszam i których się wstydzę. Proszę wejść na moją stronę internetową, tam są dokumenty niemieckie, np. notatka niemieckiej policji z tego wydarzenia. Nie ma tam informacji, że byłem zataczającym się europosłem, że byłem pod wpływem alkoholu, że heilowałem… Jest jedno słowo: „obraził niemieckiego urzędnika słowami: Hitler i Nazi” i to jest prawda. Przyznaję się, takich sformułowań wobec tego bardzo niegrzecznego człowieka użyłem. (…) Wypiłem dwie buteleczki wina, mocnego