W dalszej części rozmowy Andrzej Rzepliński zapewniał, że mówienie o tym, iż Platforma Obywatelska miała swojego prezesa w TK „to czysta bzdura”.- Ja jestem po prostu sędzią i prezesem Trybunału... - mówił Rzepliński
- Całkowicie niezależnym i nie politykiem – dopytywał prowadzący rozmowę Robert Mazurek.
- Całkowicie - a można być częściowo niezależnym? Sorry. Niezależnym – zapewniał Rzepliński
- Pan jest sędzią niezależnym i... - drążył dziennikarz.
- ...i niepolitycznym. - skwitował prezes TK.
Z kolei pytany o wybór swojego następcy, Andrzej Rzepliński postanowił nagle odpowiadać w języku angielskim.- Ani PO nie miała swojego prezesa ani żadna inna partia. Jestem przekonany, że tak będzie w przyszłości - i tak było w przeszłości. Nawet komuniści, PZPR, bo jeszcze w tych czasach powstał Trybunał, nie mieli swojego Trybunału. Zrobili sobie kłopot - a musieli sobie zrobić, bo takie były oczekiwania jeszcze w okresie strajków – tłumaczył Rzepliński.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego nieco się ożywił, gdy rozmowa zeszła na spór wokół TK. Odnosząc się do swojej niedawnej deklaracji i słów, że „na pewno nie wystąpi do pana Błaszczaka o ochronę i wolałby zjeść coś obrzydliwego, niż do tego gościa wystąpić o cokolwiek” prezes TK zaczął przekonywać, że przeciwko Trybunałowi prowadzona jest „wojenka”.- Panie profesorze, jak będzie wybierany pański następca?
- I don’t know.
- You know.
- I don’t know.
- Panie profesorze, a jakbyśmy przeszli na polski i pan zechciałby odpowiedzieć na to pytanie?
- Nie wiem. Jeszcze nie wiem – skwitował Rzepliński, który dziś był zdecydowanie mniej rozmowny niż na przestrzeni ostatnich miesięcy.
- Wojenka jest prowadzona przeciwko Trybunałowi Konstytucyjnemu. - stwierdził Rzepliński.