Ryszard Petru namawia Prawo i Sprawiedliwość do "uderzenia się w piersi" za pobicie profesora mówiącego po niemiecku. Taka zagrywka to nic nowego. Wcześniej niemal każdy atak na obcokrajowca także zrzucano na rzekomą falę nienawiści rasowej zalewającej Polskę w wyniku rządów PiS.
Tyle że w przypadku mówienia po niemiecku Petru wspiął się na wyżyny absurdu. W przeciwieństwie np. do poprzedniego prezydenta i jego małżonki, którym z trudem przychodziło nieraz wypowiadanie się w języku polskim, prezydent Andrzej Duda - wywodzący się z PiS - i jego żona posługują się językami obcymi. A niemieckim Agata Duda włada perfekcyjnie. Co udowodniła choćby w poniższym spocie:

A jeśli ktoś szczuł na osoby mówiące po niemiecku - np. na Agatę Dudę - nie był to na pewno PiS.
Reklama