Ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego analizując rozwój Wojsk Obrony Terytorialnej podkreśla, że z założenia mają być one przygotowywane do reagowania na coraz bardziej realne zagrożeni
Drugim argumentem przemawiającym za powołaniem WOT jest zmiana charakteru zagrożeń.- Wszystkie dywizje wojsk lądowych zlokalizowane są w województwach zachodnich i północnych – zauważa dr Wójtowicz. – Pozostałe oddziały i związki taktyczne znajdują się w centrum lub w południowej części kraju. Jednym z nielicznych wyjątków jest 21. Brygada Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie, której bataliony stacjonują na Podkarpaciu.
Po trzecie, jak zauważa ekspert, największe konflikty zbrojne początku XXI wieku negatywnie zweryfikowały tezę, że wojnę można wygrać wyłącznie za pomocą przewagi technologicznej i zawodowych, profesjonalnych sił zbrojnych.- Wojny hybrydowej nie można rozstrzygnąć w jednym bądź kilku starciach powietrzno-lądowych – twierdzi. – WOT, działające na wzór piechoty lekkiej, znające doskonale teren własnej dyslokacji, posiadające wsparcie lokalnej społeczności, w obliczu podobnego zagrożenia mogą prowadzić operacje dywersyjne na całym obszarze zajętym przez przeciwnika.
Jego zdaniem powstanie Wojsk Obrony Terytorialnej należy postrzegać jako próbę utworzenia oddziałów ochotników, gotowych do najwyższych poświęceń w obliczu zagrożenia bezpieczeństwa państwa i będących istotnym uzupełnieniem wojsk operacyjnych oraz jako ostateczną finalizację wielu oddolnych inicjatyw, jakie pojawiały się w ciągu ostatnich kilkunastu lat, mających na celu reaktywację polskiej tradycji działań nieregularnych (m.in. „Odbudujmy Armię Krajową”, oddziały Związku Strzeleckiego, ObronaNarodowa.pl).- Umiejętne wykorzystanie asymetrycznych form walki zbrojnej wielokrotnie utrudniało osiąganie celów stronie dysponującej przewagą militarną, czego dowiódł kryzys we wschodniej Ukrainie – podkreśla dr Wójtowicz.
RAPORT w całości został opublikowany na stronie Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego.- Trzeba mieć świadomość, że pojawienie się nowego, piątego rodzaju sił zbrojnych będzie wiązało się z nowymi kosztami i koniecznością reformy systemu dowodzenia, zakładającej m.in. ulokowanie dowództwa WOT w ramach Sztabu Generalnego. Ale pomimo wielu wyzwań oddziały WOT mogą stać się czynnikiem odstraszania militarnego wobec potencjalnych zagrożeń, ze szczególnym naciskiem na ryzyko wystąpienia konfliktu o charakterze hybrydowym – podsumowuje dr Tomasz Wójtowicz.