Środowiska homoseksualne w Poznaniu są coraz agresywniejsze, nie wahają się stosować szokujących prowokacji.
W tym momencie podchodzi do niej dwóch przebierańców właśnie w kolorowych kieckach z perukami na głowie. Jeden z nich wyciąga lizaka. Bez problemu można dostrzec, że w kształcie penisa. I wkłada sobie w usta. Już samo to jest prymitywną prowokacją, ale równie mocno szokuje miejsce, w którym dokonano nagrania. To ulica Świętosławska na Starym Mieście. Przed wejściem do fary poznańskiej, świątyni bardzo ważnej dla każdego katolika.– Jeśli chodzi o zboczeńców w damskich ciuszkach... – mówi kobieta, która przedstawiła się jako Agata.
Z kolei ks. Maciej Szczepaniak, rzecznik archidiecezji poznańskiej, znał temat, ale odmówił jakiegokolwiek komentarza.– Słabe to – stwierdził ks. Kweiser.
Z kolei „Codzienna” rozmawiała z radnym Markiem Sternalskim, który jest przewodniczącym poznańskiego klubu Platformy Obywatelskiej. Widział to wideo i jego ocena jest jednoznaczna.– Przyznam się, że to był mój pomysł, wyjąłem lizaka w kształcie penisa z szuflady. Nikt z nas nie pomyślał, że ludzki penis jest w stanie cokolwiek sprowokować – powiedział.
Szedł nawet w poprzedniej paradzie równości. Czy przedstawiciele władz miasta nadal powinni wspierać paradę homoseksualistów...?– Infantylna, słabiutka prowokacja na bardzo żenującym poziomie – mówi radny z ugrupowania, które reprezentuje prezydent Jacek Jaśkowiak, nieukrywający sympatii do środowisk LGTB.
To jednak nie była pierwsza prowokacja w ostatnich tygodniach w Poznaniu. We wrześniu w Teatrze Polskim ma się odbyć premiera widowiska „Miłość – to niby takie proste”. Zostanie wystawiona w ramach Poznań Pride Week 2016, organizowanego przez Grupę Stonewall. Nie wiadomo jeszcze, jaka będzie treść, ale „Gazeta Wyborcza” już ogłosiła, że to „pierwszy w Polsce spektakl muzyczny inspirowany kwestiami LGBT”. Skąd ten pomysł? Odpowiedzi nie znamy, ale chyba pewną wskazówką jest osoba dyrektora artystycznego Teatru Polskiego. Od zeszłego roku funkcję tę pełni nie kto inny jak Maciej Nowak. Nieukrywający swoich preferencji seksualnych.– Nie chcę wypowiadać się za innych, ale po takim ekscesie, zresztą nie pierwszym, nie wyobrażam sobie udziału – podkreśla radny Sternalski. – Jeśli organizatorzy chcieli pokazać się w dobrym świetle, to tym nagraniem odnieśli odwrotny skutek. I nikt racjonalnie myślący tego nie kupi – dodaje.