Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

MON o rewelacjach TVN24: „Stacja wprowadza w błąd”. Chodzi o akcję uwolnienia polskiego oficera

W związku z dzisiejszymi publikacjami medialnymi dotyczącymi funkcjonariusza Służby Kontrwywiadu Wojskowego informuję, że jedna ze stacji telewizyjnych świadomie wprowadza opinię publiczną w b

mon.gov.pl
mon.gov.pl
W związku z dzisiejszymi publikacjami medialnymi dotyczącymi funkcjonariusza Służby Kontrwywiadu Wojskowego informuję, że jedna ze stacji telewizyjnych świadomie wprowadza opinię publiczną w błąd, broniąc funkcjonariusza SKW, któremu za popełnione przewinienia dyscyplinarne dokonano obniżenia stopnia. Funkcjonariusz ten utrudniał działania mające na celu uwolnienie Polaka przetrzymywanego przez służby białoruskie, co tym samym groziło niepowodzeniem całej akcji - czytamy w oświadczeniu MON.

„Gazeta Wyborcza” i telewizja TVN24 opisały dziś historię byłej wiceszefowej Zarządu Operacyjnego Służby Kontrwywiadu Wojskowego major Magdaleny E. Ich zdaniem szef SKW Piotr Bączek miał obniżyć jej stopień z majora na kapitana za przekroczenie uprawnień. Jak podawano w uzasadnieniu tej sankcji dyscyplinarnej, Magdalena E. miała samowolnie i bez wiedzy przełożonych rozmawiać z konsulem RP na Białorusi i rodziną oficera Wojska Polskiego skazanego w maju 2015 r. przez władze w Mińsku na siedem lat więzienia pod zarzutem szpiegostwa. Jak już wcześniej informowały media, oficer został wymieniony za wicekonsula Białorusi Siergieja H., skazanego w Polsce za szpiegostwo.

Do całej sprawy odniósł się MON.
 

Funkcjonariusz SKW samowolnie, bez wiedzy i zgody Szefa SKW, podejmował działania nie będąc do tego uprawiony, czym zakłócił realizację ustawowych zadań podejmowanych w tym zakresie przez SKW. Należy przy tym nadmienić, iż osoby przywoływane ww. publikacjach, które jakoby miały mieć wiedzę i nadzór nad działaniami funkcjonariusza SKW nie były jego przełożonymi, a zatem nie miały uprawnień do wydawania mu poleceń służbowych.
 
Publikacje medialne w przedmiotowej sprawie zawierają fragmentaryczny i nieprawdziwy obraz sytuacji odzwierciedlający jedynie punkt widzenia obwinionego funkcjonariusza SKW i jego pełnomocnika.  Nadto zawierają wiele danych i informacji, które nie znajdują potwierdzenia w stanie faktycznym, co sugeruje brak rzetelności dziennikarza, który redagował materiał prasowy, a który winien przekazywać materiał spójny, rzetelny, zaś braki w faktografii nie powinny być zastępowane subiektywnie wyciąganymi wnioskami.
 
Z całą mocą należy podkreślić, że prowadzone przez SKW postępowanie dyscyplinarne wobec funkcjonariusza SKW realizowano z zachowaniem należytej staranności w oparciu o wszechstronnie zebrany materiał dowodowy i z uwzględnieniem wszystkich okoliczności istotnych dla wyjaśnienia sprawy

- napisał w oświadczeniu Bartłomiej Misiewicz, rzecznik prasowy MON.

 



Źródło: interia.pl,niezalezna.pl,mon.gov.pl

#Polska #Białoruś #SKW #MON

JW