Zwłoki unoszące się na wodzie zauważył mężczyzna spacerujący brzegiem rzeki o godzinie 19.30 w miejscowości Czerwonak pod Poznaniem. Zawiadomione służby wyłowiły je z Warty. Rzecznik policji w Poznaniu nie mógł póki co stuprocentowo potwierdzić czyje zwłoki znaleziono.
– mówił rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.Informację o znajdujących się w wodzie zwłokach otrzymaliśmy ok. 19.30. Było to w okolicy Czerwonaka, 12 km od mostu Rocha. Znalezione obuwie, odzież, przedmioty osobiste wskazują, że jest to Ewa T. Jednak ciało jest w stanie rozkładu, nie można określić płci
Reklama
Następnie na Twitterze poinformował, że ubiór i rzeczy osobiste mogą świadczyć, że jest to ciało Ewy Tylman.
Na miejscu znajduje się policja, prokurator i biegły sądowy. We wtorek w poznańskim Zakładzie Medycyny Sądowej ma odbyć się sekcja zwłok.
– dodał Borowiak.Dzięki niej możliwa będzie ostateczna identyfikacja odnalezionego ciała
W odnalezieniu zwłok mogły pomóc barki, które ostatnio przewoziły Wartą ciężki ładunek tworząc przy tym wielką falę.
Dziś rzecznik dodał:
– podał dziś rzecznik poznańskiej policji, Andrzej Borowiak.Oględziny trwały w poniedziałek do 23.00. O tym, że są to zwłoki Ewy T. świadczy obuwie, odzież oraz rzeczy osobiste.
Możemy powiedzieć z niemal stuprocentową pewnością, że są zwłoki poszukiwanej od listopada kobiety
Radio Zet podało, że przy wyłowionym ciele znaleziono kartę kredytową zaginionej kobiety:
Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiego policji podał, że "na razie trudno ocenić jak długo przebywa się w wodzie i w jaki sposób tam się znalazło".
Przypomnijmy, Ewa Tylman zaginęła w ubiegłym roku w nocy z 22 na 23 listopada (z niedzieli na poniedziałek). Kobieta bawiła się wspólnie ze znajomymi w jednym z klubów w okolicach Starego Rynku w Poznaniu. Po raz ostatni była widziana ok. godz. 3 nad ranem, gdy na ulicy Mostowej rozstała się z kolegą ubranym w niebieską kurtkę.

Parę zarejestrowały kamery monitoringu.
Zobacz wideo:


Policja podała też informację, że na ulicy Królowej Jadwigi na przystanku tramwajowym w pobliżu budynków AWF-u dowód osobisty kobiety odnalazła jedna z pasażerek i odesłała na adres z dokumentu - do rodzinnego domu w Koninie.
Według policji kolega Ewy Tylman – Adam Z. miał przyczynić się do śmierci kobiety. Mężczyzna, który towarzyszył 26-latce zeznał policji, że tej nocy był kompletnie pijany i niczego nie pamięta. W mieszkaniu zjawił się około 5 rano.
Od tamtej pory z Ewą Tylman nie udało się nawiązać z nią kontaktu. Jej telefon cały czas milczał.
- poinformowała media Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.Materiał dowodowy wskazuje, że w wyniku działań podejrzanego Ewa T. znalazła się w wodzie. Uważamy, że nie żyje
Po tym, jak śledczy ogłosili, że Ewa Tylman nie żyje, mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym i trafił na trzy miesiące do aresztu. Nie przyznał się. Grozi mu kara do 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie.
Wciąż nie wiadomo, jak miałoby dojść do morderstwa. Media spekulują, że mężczyzna wepchnął Ewę Tylman do Warty. Jaki mógłby być jego motyw? Śledczy nie chcą na razie o tym mówić.
Policja sądzi, że znalezienie ciała 26-latki pozwoli na dokładne określenie faktu, w jaki sposób nastąpiła śmierć.
Na Facebooku powstał profil „Zaginęła Ewa Tylman", który obserwuje już ponad 18 tys. osób. Rodzina i przyjaciele zorganizowali akcję poszukiwawczą.
Podawano rysopis zaginionej Ewy Tylman:
Wiek 26 lat, wzrost 165 cm, waga ok. 60 kg, szczupłej budowy ciała, włosy ciemne, proste do ramion, uszy przylegające, nos normalny (dołek na koniuszku nosa).

W chwili zaginięcia kobieta ubrana był w szary płaszcz do pasa z kapturem, czarne spodnie jeansowe, czarny sweter, czarne buty na obcasie oraz czarną torebkę z ćwiekami.
Brat zaginionej Ewy Tylman podał na Facabooku, że na dnie Warty sonogram odkrył ludzkie zwłoki. Okazuje się, że pod koniec 2015 roku obiekt ten został zlokalizowany. Nie dysponowano wtedy odpowiednim sprzętem, by sprawdzić dokładnie co to jest.
Dno Warty monitoruje Grupa Specjalna Płetwonurków RP.
– opisał brat Ewy Tylman.Dzięki współpracy ze swoimi kolegami z zagranicy grupa poddała ten zapis szczegółowej analizie
Podczas poszukiwań Ewy Tylman z rzeki wyłowiono fragment ludzkiego ciała. To odcięta lewa ręka. Śledczy nie mieli stuprocentowej pewności co do płci osoby, której fragment ciała znaleziono. Badaniem szczątków mają się zająć specjaliści z Zakładu Medycyny Sądowej.