Jeżeli ci ludzie nas oszukiwali, co zostało udokumentowane, to jak im można ufać? W moim przekonaniu teraz wszystko powraca do ładu. Akta są porządkowane. Zostaliśmy także zapewnieni, że uzyskamy dostęp do dokumentów. Wcześniej rodziny miały z tym problem - tak odpowiedział na pytanie o wyniki wcześniejszego śledztwa prokuratury wojskowej w sprawie katastrofy smoleńskiej Piotr Walentynowicz, który dzisiaj był gościem Radio Gdańsk.
Zapytany o wyrok skazujący byłego wiceszefa Biura Ochrony Rządu Pawła Bielawnego na rok i sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata - za nieprawidłowości przy ochronie wizyt VIP-ów w Smoleńsku w 2010 roku, wnuk Anny Walentynowicz stwierdził:
Trudno tu mówić o satysfakcji. Tu chodzi o sprawiedliwość. Nie śledziłem procesu, ale nie do końca wyrok mnie zadowala. Jedna osoba skazana na 1,5 roku w zawieszeniu, przy tak ogromnych uchybieniach, to mało. Ale do tej pory w ogóle nie było winnych, więc to dobrze wróży.
CZYTAJ WIĘCEJ: Były wiceszef BOR Paweł Bielawny skazany za nieprawidłowości ws. Smoleńska
Piotr Walentynowicz relacjonował również obecny kontakt rodzin ofiar z prokuratorami nadzorującymi postępowanie.
Pojawiło się mnóstwo pytań, ale to zrozumiałe, bo po sześciu latach te pytania się mnożą i mnożą. Ja jestem ze spotkania bardzo zadowolony, bo nareszcie to wszystko zaczyna się dziać według cywilizowanych standardów. Zostaliśmy zaproszeni i poinformowani o tym, co się działo do tej pory i jakie są dalsze plany.
- Skąd w panu wiara w to, że nowi prokuratorzy poprowadzą śledztwo lepiej, niż ci z prokuratury wojskowej - zapytała dziennikarka.
Jeżeli ci ludzie nas oszukiwali, co zostało udokumentowane, to jak im można ufać? W moim przekonaniu teraz wszystko powraca do ładu. Akta są porządkowane. Zostaliśmy także zapewnieni, że uzyskamy dostęp do dokumentów. Wcześniej rodziny miały z tym problem
- tłumaczył Walentynowicz.
Dodał, że akta udostępniono jego rodzinie dopiero po wstawiennictwie przedstawicieli prawnych. Odbyło się to w kancelarii tajnej prokuratury wojskowej, w warunkach uniemożliwiających sporządzenie kopii czy notatek.
Uważam, że powinniśmy mieć swobodny dostęp do akt, które dotyczą naszej babci
- stwierdził.
Czy powinny zostać przeprowadzone ekshumacje?
Razem z ojcem jesteśmy gotowi na wszystko -
podkreślił Piotr Walentynowicz, tłumacząc, że ewentualne ekshumacje będą wynikiem zaniedbań powstałych w trakcie wcześniejszych działań.
Z kolei dzisiaj wieczorem w programie „Cztery strony” na antenie TVP Info Piotr Walentynowicz stwierdził m.in.:
"Donald Tusk powinien ponieść odpowiedzialność nie tylko polityczną, ale także karną. Swoimi decyzjami utrudnił możliwość rzetelnego przeprowadzenia śledztwa w sprawie Smoleńska. Zginął prezydent i generałowie, a on oddał śledztwo w obce ręce. To zdrada. Także inne, wysokie osoby w państwie, publicznie dopuszczały się kłamstw".
Źródło: radiogdansk.pl,niezalezna.pl
#Katastrofa smoleńska #Piotr Walentynowicz
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
gb