Kilka dni temu informowaliśmy, że Prawo i Sprawiedliwość poparło dalsze prace nad trzema projektami w sprawie Trybunału Konstytucyjnego. Chodzi o projekty zgłoszone przez PiS, PSL oraz trzeci, autorstwa KOD. Tymczasem sejmowa opozycja kompromisową propozycją PiS jest przerażona.
CZYTAJ WIĘCEJ: Gorąco w Sejmie. Opozycja przerażona kompromisową propozycją PiS ws. Trybunału
PO i Nowoczesna pomimo zgłoszonego przez przedstawicieli Komitetu Obrony Demokracji projektu głosowali przeciwko jego skierowaniu do pierwszego czytania.
Tymczasem lider Nowoczesnej Ryszard Petru na antenie radiowej Trójki wsypał Mateusza Kijowskiego z KOD. Okazuje się, że Kijowskiemu najwyraźniej wcale nie zależało na dalszym procedowaniu projektu. Nie mógł go jednak wycofać z sejmu, żeby nie wywoływać awantury – podpisy pod projektem złożyło bowiem wielu obywateli. Jedynym rozwiązaniem okazała się próba zablokowania dalszych prac nad projektem.
Kulisy negocjacji z liderem Komitetu Obrony Demokracji zdradził właśnie sam Ryszard Petru:
- Ustaliliśmy to z KOD-em że będziemy głosować przeciwko. Rozmawialiśmy z Mateuszem Kijowskim. KOD nie mógł wycofać tej ustawy, bo była to ustawa podpisana przez obywateli. Kijowski mówił, że jej procedowanie ma być zasłoną dymną dla ustawy PiS. I ustaliliśmy, że będziemy głosować przeciwko. Problem polega na tym, że [chociaż] ustaliłem to z Kijowskim, to nie do wszystkich informacja dochodzi” - mówił na antenie radiowej Trójki Petru.
Reklama