10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Poseł PiS „zgasił” Grupińskiego. Co powiedział?

W trakcie sejmowej debaty wokół projektów dotyczących Trybunału Konstytucyjnego doszło do ostrej wymiany zdań między posłem PO Rafałem Grupińskim, a posłem PiS Stanisławem Piotrowiczem.

Filip Błażejowski/Gazeta Polska
Filip Błażejowski/Gazeta Polska
W trakcie sejmowej debaty wokół projektów dotyczących Trybunału Konstytucyjnego doszło do ostrej wymiany zdań między posłem PO Rafałem Grupińskim, a posłem PiS Stanisławem Piotrowiczem. Grupiński nazwał Piotrowicza „prokuratorem stanu wojennego”. Odpowiedź polityka PiS była stanowcza i dosadna.

- Bardzo wiele tez można by powtórzyć za moimi przedmówcami. Trochę tak jak Kato Starszy powtarzał, że Kartagina powinna być zniszczona, tak my powtarzamy: wyroki muszą być wydrukowane, sędziowie powinni być zaprzysiężeni. Pytanie jakie tu liczne padają, powinny być zastąpione jednym pytaniem: Dlaczego poseł Jarosław Kaczyński tak nienawidzi, nie znosi dogłębnie demokracji? Dlaczego by upokorzyć wysoką izbę wystawia prokuratura stanu wojennego, jako człowieka, który ma tę demokrację burzyć? Dlaczego cały czas stara się postępować tak, jak mówił to często Michel Montaigne: matką okrucieństwa bywa tchórzostwo. Kieruje wami lęk przed demokracją. Boicie się wolności, o której kiedyś pisał Erich Fromm. Dlatego dzisiaj próbujecie zniszczyć wszystko to co zostało zbudowane przez 27 lat? - pytał Rafał Grupiński.

Politykowi Platformy szybko odpowiedział Stanisław Piotrowicz. Przypomniał od Grupińskiemu, że faktycznie był wówczas prokuratorem i nie ukrywa tego, jednak po wprowadzeniu stanu wojennego został zdegradowany i jak sam przyznaje był „poniewierany”.

- Chciałbym podziękować panu posłowi Grupińskiemu, za to stałe tytułowanie mnie prokuratorem. Aby wyprowadzić opinię publiczną z błędu, prostuję. Od 11 lat prokuratorem nie jestem. Jeżeli chodzi o moją przeszłość, to muszę odpowiedzieć. Te pytania dają mi doskonałą okazję, by odpowiedzieć. Byłem prokuratorem. Ale to ludzie po mnie przyszli, bym kandydował do Senatu. Wzbraniałem się trzykrotnie, zgodziłem się kandydować za czwartym razem. Ludzie znali moją przeszłość i ludzie mnie wybrali – dwukrotnie do Senatu i do Sejmu. Chcę podkreślić: po wprowadzeniu stanu wojennego zostałem zdegradowany za odmowę prowadzenia śledztw w trybie doraźnym. Byłem zdegradowany, poniewierany. A gdy w 1990 wreszcie mnie uhonorowano, to w 1990 i później SLD pisało, bym został odwołany – mówił poseł Piotrowicz.

 



Źródło: niezalezna.pl,sejm.gov.pl,300polityka.pl

#Stanisław Piotrowicz #Rafał Grupiński #Sejm

rz