Państwo Platformy Obywatelskiej było państwem bardzo słabym wobec silnych. Naszym celem jest to, aby Polska z czasów PO nie wróciła, by patologie nie powróciły. Polska była krajem we władaniu zagranicy, dzisiaj odzyskuje podmiotowość. Działamy, by patologiczny stan, by Polska z czasów PO nie wróciła - mówił w programie "7x24" Katarzyny Gójskiej Zbigniew Gryglas.
Jarosław Kaczyński - podczas wystąpienia na wyjazdowym posiedzeniu klubu Prawa i Sprawiedliwości w Jachrance - mówił o sporze, jaki w tym momencie przeszywa polską scenę polityczną.
W Polsce trwa spór. W naszej ojczyźnie jedna strona tego sporu - my - uznaje reguły demokracji i praworządności, a druga strona tych reguł nie uznaje. Dlatego, że ma poparcie większości mediów i pewnych czynników zagranicznych. Może kłamać, bić rekordy hipokryzji, zmieniać znaczenia słów, stosować dwie miary oraz zapowiadać, że po ewentualnym zdobyciu władzy odrzuci wszelkie reguły praworządności, reguły demokracji. Przekaz jest jednoznaczny. W Polsce, według tej strony, prawo rządzić ma tylko jeden obóz polityczny.
- powiedział Jarosław Kaczyński.
Jak stwierdził prezes PiS, "totalna opozycja" chce sprowadzić jego partię do swojego poziomu, ale należy wskazywać zasadnicze różnice. I wskazał dwie z nich, ale za to najważniejsze.
Ta trudność straszliwie szkodzi Polsce, życiu publicznemu. Ona ma różne objawy, stosowane są różne socjotechniki. Chciałem zwrócić uwagę na wyjątkowo groźną i intensywnie stosowaną. To próba sprowadzenia naszej formacji politycznej na tą samą płaszczyznę. Musimy to z całą mocą odrzucić! Być może to najgroźniejszy rodzaj socjotechniki, który jest w tej chwili stosowany. Dlaczego trzeba mówić o zasadniczych różnicach między naszymi formacjami? Takie różnice są dwie. Jest różnica reakcji na zło. Przecież w każdym wielkim obozie politycznym muszą znaleźć się czarne owce, ludzie, którzy łamią prawo, dopuszczają się czynów niegodnych. Jak my reagujemy? Twardo, zasadniczo, w zgodzie z prawem. My domagamy się kar, wyciągamy wnioski, także te najdalej idące, robimy wszystko, by ograniczać tego rodzaju zjawiska, redukować je do minimum. Co robi druga strona? Nie reaguje w najmniejszym stopniu, wszyscy są niewinni! Nasza formacja działa zgodnie z zasadami prawa i praworządności, nasi przeciwnicy mają te słowa na ustach, ale nie ma nawet cienia tego działania.
- dodał Kaczyński.
Do tych słów odnieśli się goście programu "7x24" Katarzyny Gójskiej. Jak wykazywała Joanna Lichocka (PiS), "próbuje się powiedzieć, że Prawo i Sprawiedliwość zachowuje się tak samo, jak skompromitowana PO". Zaś "temu należy się sprzeciwić", ponieważ "są zasadnicze różnice pomiędzy partiami (...) Rząd Prawa I Sprawiedliwości ma całkiem inne podejście niż Platforma Obywatelska" - "to trzeba podkreślać".
Natomiast Czesław Mroczek (PO) stwierdził, iż prezes PiS "nie znalazł słów do opisania bałaganu, z którym mamy do czynienia od 3 lat". Jak dodał, Polacy mają obraz 3 lat rządów Prawa i Sprawiedliwości, a "uciekanie od problemów powoduje powrót do tego, co było za komuny, że władza jest oderwana od rzeczywistości".
Według Agnieszki Ścigaj (Kukiz'15) większość słuchaczy odczytała słowa prezesa Kaczyńskiego, jako przytyk do Kukiz'15. "Daliśmy PiS na początku duży kredyt zaufania, ponieważ zgadzaliśmy się z diagnozą partii odnośnie Platformy (...) byliśmy od początku krytyką merytoryczną", mówiła.
Przez 30 lat mamy te same mechanizmy, a właśnie je powinno się zmieniać. PiS i Kaczyński tego nie robi (...) Wiem, że prezes Kaczyński jest patriotą i chce dobrze, ale może nie dostrzegać, że partia może wpaść w chore mechanizmy – te same co PO i wszystko może ulec zepsuciu. Zmieni się wiele, jeśli zmienimy mechanizmy
- podkreśliła.
Paweł Bejda (PSL) stwierdził, że ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego "atakuje tych, którzy stanowią dla partii zagrożenie. To byliśmy my, to jest PO. PiS zarzucał PO, że straszy PiS-em. Teraz dzieje się dokładnie na odwrót".
Do słów prezesa PiS odniósł się również Zbigniew Gryglas (Porozumienie).
To była diagnoza sytuacji w poprzednich kadencjach. Państwo PO było państwem bardzo słabym wobec silnych. Naszym celem jest to, aby Polska z czasów PO nie wróciła, by patologie nie powróciły. Polska była krajem we władaniu zagranicy, dzisiaj odzyskuje podmiotowość. Nasze przedsiębiorstwa odzyskują pola do działania a Polska staje się innym krajem
- mówił. Dodał, że "słowa prezesa Kaczyńskiego padły w określonym kontekście: działamy, by patologiczny stan, by Polska z czasów PO nie wróciła. Ocena poprzednich kadencji była potrzebna, by zapobiec powrotowi tego, co było"
Polska odzyskuje podmiotowość. Staje się innym krajem
- stwierdził.