Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Zbuntowany oficer SKW żali się Wyborczej. MON odpowiada: Stracił certyfikat

18 grudnia 2015 r. Pełnomocnik Ministra Obrony Narodowej ds. Utworzenia Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO Bartłomiej Misiewicz wprowadził nowego p.o. dyrektora CEK NATO płk.

mon.gov.pl
mon.gov.pl
18 grudnia 2015 r. Pełnomocnik Ministra Obrony Narodowej ds. Utworzenia Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO Bartłomiej Misiewicz wprowadził nowego p.o. dyrektora CEK NATO płk. Roberta Balę do tymczasowych pomieszczeń CEK NATO użyczonych przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego – podało w komunikacie Ministerstwo Obrony Narodowej. Jak wyjaśnił szef MSZ Witold Waszczykowski, Polacy w Centrum Kontrwywiadowczym NATO stracili dostęp do informacji niejawnych. Potrzeba była więc wymienienia ich na nowych, którzy taki dostęp posiadają.
 
Media od rana informują o „nocnej akcji” jaką przeprowadzili urzędnicy Antoniego Macierewicza. „Gazeta Wyborcza” podała, że „o godz. 1.30 w nocy urzędnicy Antoniego Macierewicza weszli z Żandarmerią Wojskową do Centrum Kontrwywiadu NATO. Chcieli zająć pomieszczenia ośrodka, ale udało im się tylko przegonić oficera dyżurnego”.
 
Dyrektor Centrum, płk Krzysztof Dusza był oburzony. Żalił się „GW”, że policja wezwana do „zdarzenia” odjechała.

Zawiadomiłem policję, ale funkcjonariusze po konsultacjach z przełożonymi powiedzieli, że sprawa przekracza ich kompetencje, i odjechali. Jestem wstrząśnięty, nie stało się nic takiego, co usprawiedliwiałoby takie działania. To dalszy etap demontażu ośrodka, który działa na podstawie ustaleń NATOi pracują w nim oficerowie z Polski oraz Słowacji 

- mówił gazecie Dusza.

Sprawę jasno przedstawił minister spraw Zagranicznych.

Zgodnie z informacją, jaką przed chwilą otrzymałem od szefa MON polscy przedstawiciele, którzy pracowali w tym centrum utracili dostęp do materiałów niejawnych i musieli być wymienieni na nowych, którzy taki dostęp posiadają. Mamy do czynienia z wojskiem, tu należy robić to natychmiast. Takie decyzja podejmuje się i wykonuje natychmiast. Więcej nie mogę mówić

– powiedział Waszczykowski w Salonie Politycznym Trójki. 
 
Do sprawy odniósł się również Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej. Wytłumaczył, że godzina działania służb nie ma najmniejszego znaczenia.

Służby państwa polskiego powinny działać w każdej godzinie, jeśli jest to potrzebne, i nie ma znaczenia, czy to będzie dzień, noc. To pokazuje w jakimś sensie sprawność tych służb, a po drugie nie ma w tym nic nadzwyczajnego

- powiedział dziś rano w RMF FM Kownacki.Dodał, że media od razu zaczęły robić z tego sensację.

Pomieszczenia zostały przejęte i zabezpieczone spokojnie. Nie chcieliśmy robić żadnej sensacji, nie chcieliśmy też w jakiś sposób narażać tych, którzy tam pracują ciągle

- wyjaśnił wiceminister.
 

 



Źródło: rmf24.pl,niezalezna.pl,mon.gov.pl,300polityka.pl

mg