Według ustaleń niemieckiego kontrwywiadu (BfV) mieszkający w Niemczech przedstawiciele salafizmu, radykalnego muzułmańskiego ruchu religijnego i politycznego, rozpoczęli werbowanie nowych członków do swoich organizacji. Tym razem ich zainteresowanie wywołali imigranci, którzy w ostatnich tygodniach zostali umieszczeni w niemieckich ośrodkach w oczekiwaniu na azyl.
– Obserwujemy, że salafici pojawiają się jako dobroczyńcy, świadomie szukają kontaktu, zapraszają imigrantów do odwiedzenia ich meczetów w celu rekrutacji ich do swoich szeregów – powiedział gazecie „Rheinischen Post” szef BfV HansGeorg Maassen.
Według informacji dziennika w środę w ośrodkach w Düsseldorfie, gdzie obecnie rozmieszczono imigrantów, salafici podjęli dwie próby nawiązania kontaktu z imigrantami. Dwóch mężczyzn ubranych na biało, z ogolonymi głowami i czarnymi brodami przyniosło 20 bochenków chleba dla dorosłych i słodycze dla dzieci. Wypytywali pracowników Czerwonego Krzyża, ilu muzułmanów jest wśród imigrantów, i chcieli zorganizować czytanie Koranu w jednym z namiotów.
Pracownicy ośrodka poinformowali o zajściu policję. Zgodnie z obliczeniami niemieckich służb grupa salafitów w kraju może liczyć od 5 do 10 tys. osób. Ci radykalni muzułmanie od lat korzystają z metod pracowników socjalnych. Starają się rekrutować nowych zwolenników wśród osób cierpiących, pozbawionych perspektyw.