– Wojciech Sumliński to człowiek skrajnie niewiarygodny, więc nawet niech pan o niego nie pyta – odpowiedział wyraźnie poirytowany kandydat PO pytany o książkę Wojciecha Sumlińskiego „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”. Kiedy Bogdan Rymanowski nie ustępował, usłyszał od Komorowskiego, że ten nie będzie z nim dalej współpracował.
W piątek Bronisław Komorowski wziął udział w programie „Czas decyzji. Debata” w TVN24. W pierwszej części odpowiadał na pytania dotyczące polityki krajowej. Tę część rozmowy prowadził Bogdan Rymanowski.
Ostatnie z pytań bloku było pytaniem od internauty i dotyczyło książki Wojciecha Sumlińskiego „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego”. Jak pisze sam autor, książka „
odsłania niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego, sięgające do mrocznego świata służb tajnych, które współtworzyły polską mafię”.
Słysząc pytanie Komorowski nie potrafił ukryć irytacji. Zamiast udzielić odpowiedzi, zapytał Rymanowskiego, co łączy go z Sumilińskim. –
A czy ja mogę pana redaktora spytać, czy to jest pana kolega, znajomy albo przyjaciel pan Sumliński? – spytał. Dziennikarz TVN24 zaprzeczył i kontynuował odpytywanie o książkę.
–
Wojciech Sumliński to człowiek skrajnie niewiarygodny, więc nawet niech pan o niego nie pyta – wypalił w końcu kandydat PO na prezydenta. Kiedy Rymanowski kontynuował temat, zdenerwowany już Komorowski zagroził, że nie będzie odpowiadał dalej na pytania dotyczące Sumlińskiego i jego książki. –
Odmawiam panu współpracy – oznajmił i poradził dziennikarzowi, aby „
powściągnął chęć bycia w porządku wobec kolegi, bo ten kolega jest oskarżony, nie podejrzany, o płatną korupcję wokół komisji weryfikacyjnej WSI, którą kierował Antoni Macierewicz”.
Rymanowski jednak postanowił zadać jeszcze jedno pytanie – o likwidację Wojskowych Służb Informacyjnych.
–
To była głupota. W żadnym kraju nie zdarzyło się, by zlikwidowano wywiad i kontrwywiad wojskowy – powiedział Komorowski i dodał, że jego koledzy z PO (był jedynym spośród posłów Platformy głosującym przeciwko likwidacji WSI – przyp. red.), którzy byli „za”, popełnili grzech naiwności.
Źródło: niezalezna.pl,TVN24
plk