Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

​Duża rodzina gender

Pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Małgorzata Fuszara domaga się, aby państwo objęło pomocą nie tylko tradycyjne rodziny wielodzietne.

dynamix  sxc.hu
dynamix sxc.hu
Pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Małgorzata Fuszara domaga się, aby państwo objęło pomocą nie tylko tradycyjne rodziny wielodzietne. Postuluje, by w taki sam sposób były traktowane związki partnerskie połączone „poczuciem bliskości”, w których wychowuje się co najmniej troje dzieci.
 
Małgorzata Fuszara po raz kolejny próbuje wprowadzić do polskiego prawa pojęcia rodziny spełniające postulaty środowisk LGTB (lesbijki, geje, transseksualiści i biseksualiści). Tym razem dzieje się to przy okazji konsultacji międzyresortowych, dotyczących ustawy o Karcie Dużej Rodziny.
 
W wyniku działań organizacji zrzeszających rodziny wielodzietne rząd zdecydował, że powstanie wspierający je specjalny program. Otrzymał on nazwę Karty Dużej Rodziny. Mogą w nim uczestniczyć małżonkowie wychowujący przynajmniej troje dzieci. Zarówno rodzice, jak i dzieci uzyskują różnego rodzaju dodatkowe uprawnienia i zniżki – np. komunikacyjne czy w instytucjach kulturalnych.
 
Rząd postanowił, że Karta Dużej Rodziny uzyska rangę ustawy. Projekt powstaje w ramach działań Stałego Komitetu Rady Ministrów. W uzasadnieniu napisano, że Karta Dużej Rodziny jest jednym z elementów polityki prorodzinnej rządu, polegającej na wsparciu rodzin wielodzietnych, tak ważnych dla rozwoju demograficznego Polski, i promowania rozwoju takiego modelu rodzicielstwa. Autorzy projektu ustawy podkreślają, że „oprócz bezpośredniego wsparcia rodzin istotne jest również kreowanie pozytywnego wizerunku wielodzietności. Podejmowane działania mają na celu umacnianie oraz wspieranie funkcji rodziny wielodzietnej oraz zwiększenie szans rozwojowych i życiowych dzieci i młodzieży z tych rodzin”.
 
Fuszarze nie podoba się to, że Karta ma dawać przywileje jedynie tradycyjnej rodzinie. Domaga się, by objąć nią również związki partnerskie, w których wychowuje się wspólnie kilkoro dzieci pochodzących z poprzednich związków rodziców (chodzi o lansowane w wielu krajach zachodnich tzw. rodziny patchworkowe).
 
Cały tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie”
 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Wojciech Kamiński