„Obecna sytuacja wymaga wyjątkowych działań. […] Mamy kryzys społeczny, kryzys wartości i kryzys socjalizacji, podobny do tego, który występuje na Zachodzie. Jest to fenomen mający bez wątpienia związek z takimi zjawiskami kulturowymi, jak modernizm, kwestionujący sens tradycyjnych wartości, oraz związany z nim permisywizm, szczególnie negatywnie oddziałujący na proces wychowawczy” – to zdania Kaczyńskiego wypowiedziane 21 lat temu. Ale nie tylko uniwersalizm tamtych myśli polityka przesądza o tym, że są one warte, by po tylu latach pochylić się nad nimi ponownie. Książka tworzona była bowiem cztery lata po Okrągłym Stole. I daje niezafałszowany (choćby polityczną fetą i manipulacjami) obraz tamtych chwil i mierzenia się z komunizmem. Pokazuje lęk wielu politycznych środowisk przed odrzuceniem układu peerelowskiego, patologizację sięgającą zenitu, dawną komunistyczną nomenklaturę, która przejmowała majątek narodowy czy tolerowanie korupcji. Były premier uzasadnia też, dlaczego Lech Kaczyński musiał zostać prezydentem. Ale to też obraz budowania siły politycznej, jaką było Porozumienie Centrum. „Wywiad pokazuje rezerwy, które w PiS wciąż drzemią, choć transformacja wielu wyleczyła z idealizmu, a nawet z nadziei” – pisze we wstępie do książki Jadwiga Staniszkis.
Reklama