Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Największa wolta ostatnich lat. Sikorski nagle ruszył do walki z... "sentymentem do Putina"

Minister spraw zagranicznych na konferencji prasowej, podsumowującej jego wizytę na Ukrainie, otworzył nowy front walki: z Januszem Korwinem-Mikke.

Radek Pietruszka/PAP
Radek Pietruszka/PAP
Minister spraw zagranicznych na konferencji prasowej, podsumowującej jego wizytę na Ukrainie, otworzył nowy front walki: z Januszem Korwinem-Mikke. Gra toczy się o poważną stawkę, czyli o to, kto ma większy "sentyment do Putina". - Skrajna eurofobiczna prawica ma sentyment do prezydenta Putina - stwierdził szef MSZ i jeden z liderów PO, Radosław Sikorski. 

„W ostatnich dniach przekonaliśmy się że – szczególnie – w naszej części świata można być albo za Unią, a jak się jest przeciwko Unii to prawie zawsze się jest za prezydentem Putinem. (...) Skrajna eurofobiczna prawica ma sentyment do prezydenta Putina" - stwierdził wczoraj Radosław Sikorski, szef MSZ w rządzie Donalda Tuska od początku pierwszej kadencji. Odniósł się tymi słowami do swojej oceny Janusza Korwina-Mikke. Jak pisze portal 300polityka.pl strategię PO na ostatni tydzień eurokampanii jest przekonanie wyborców tej partii, "by jednak poszli do urn pod hasłem zablokowania dostępu do Parlamentu Europejskiego skrajnej i proputinowskiej prawicy".

Skąd tak mocny atak na polityków mających "sentyment do Putina", akurat ze strony ministra rządu, który tego sentymentu od 7 lat nie krył? Widocznie kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami i liczy na krótką pamięć wyborcy. W październiku 2011 r. gdy Platforma Obywatelska walczyła o drugą kadencję, Radosław Sikorski z kolei bronił Władimira Putina przed Jarosławem Kaczyński. Jak stwierdził, jeśli wybory wygra Prawo i Sprawiedliwość, "premier Putin będzie musiał uklęknąć przed Jarosławem Kaczyńskim i przeprosić go za zamordowanie mu brata".

W marcu 2011 r. w trakcie swojego expose, szef MSZ podkreślał, że "mylą się ci, którzy uważają, że w Rosji istnieje tylko jeden sposób myślenia. (...) wśród wielu Rosjan, również na szczytach władzy, górę bierze przekonanie o potrzebie ukrócenia korupcji, unowocześnienia gospodarki, wzmacniania państwa prawa i demokratyzacji", chwaląc się, że "mimo trudności związanych ze śledztwem smoleńskim, bilans ostatnich trzech lat stosunków polsko – rosyjskich jest pozytywny".

Prorosyjski kurs nie zmienił się od czasu przejęcia władzy przez PO jesienią 2007 r. Donald Tusk został nawet w 2008 r. obdarzony tytułem "Nasz człowiek w Moskwie". Sam Radosław Sikorski w 2009 roku wzywał by przyjąć Rosję do struktur NATO. Proputinowska linia polityki zagranicznej Radosława Sikorskiego nie zmieniła się również 10 kwietnia 2010 r., gdy we wszystkich mediach, w których występował powielał rosyjską wersję zdarzeń, aż po grudzień 2013 r., gdy razem z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem w tym samym czasie gdy palił się kijowski Majdan, podpisali obowiązujący do dziś plan współpracy "Program 2020".

Fakty z ostatnich siedmiu lat, które każą wątpić w słowa wypowiadane na rzecz kampanii wyborczej opisaliśmy na portalu niezalezna.pl już na początku marca

 



Źródło: niezalezna.pl

Samuel Pereira