O tym, że sprzedaż "Gazeta Wyborcza" spada, praktycznie z miesiąca na miesiąc, wiadomo nie od dziś. Sprzedawcy próbują jednak pozbyć się towaru zalegającego półki i zaczynają stosować zdumiewające triki. Dziś w jednym z kiosków "GW" była dołączona do... napoju. Ciekawe, co na to jego producent.
Wiele razy pisaliśmy o pogłębiających się kłopotach "Gazety Wyborczej". Sen z oczu redaktorów spędza spadająca sprzedaż i zdecydowanie niższe wpływy z reklam. Sposobem na ten kryzys miały być masowe zwolnienia i podniesienie ceny gazety.
CZYTAJ WIĘCEJ: Głęboki kryzys „Wyborczej”. „Popełniono tam wszystkie możliwe błędy”
Czarne chmury gromadzą się od kilku miesięcy nad „Gazetą Wyborczą”. Flagowy okręt Agory kolejny miesiąc zalicza ogromny spadek w sprzedaży. Jej średni wynik poszedł w dół najbardziej w zestawieniu aż o 19,63 proc. - pisaliśmy w maju na łamach portalu niezalezna.pl.
CZYTAJ WIĘCEJ: Znowu dobre wieści. „Gazeta Wyborcza” po raz kolejny z największym spadkiem
W tej sytuacji sprzedawcy kombinują jak pozbyć się egzemplarzy gazety kierowanej przez Adama Michnika. Dzisiaj jednak z internautek zaobserwowała niecodzienną scenkę w pewnym kiosku - przykład zaskakującej "promocji". Dla jasności, gazeta z dzisiejszą datą.
A my jesteśmy ciekawi, czy producent napoju jest zadowolony z takiego towarzystwa.
Źródło: twitter.com,niezalezna.pl
#promocja
#Gazeta Wyborcza
bm