Marsz ma przejść w kierunku Pałacu Prezydenckiego, gdzie spodziewane jest wystąpienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Policja pojedynczo podnosi blokujących – grupę Obywateli RP – z ulicy, w okolicach kościoła św. Anny i przenosi poza kordon. Przez megafony policja wzywa do opuszczenia miejsca przemarszu i zapowiada użycie środków przymusu bezpośredniego. Obywatele RP skandują, że mają prawo protestować.

fot. TV Republika/print screen
CZYTAJ WIĘCEJ: Obywatele RP grożą zadymami. Policja krótko - będzie łamanie prawa, będzie interwencja
Wcześniej policja odgrodziła barierkami część Krakowskiego Przedmieścia – od okolic hotelu Bristol do pl. Zamkowego. Za barierkami ustawione jest stanowisko osób sprzeciwiających się obchodom miesięcznicy smoleńskiej.

fot. TV Republika/print screen
Wśród zadymiarzy był Władysław Frasyniuk. Jego również usunęli z ulicy policjanci.
Mariusz Mrozek, rzecznik prasowy warszawskiej policji, podkreślił w rozmowie z portalem Niezalezna.pl, że zanim funkcjonariusze użyli siły, zespół negocjacyjny próbował rozmawiać z blokującymi Marsz Pamięci. Zadymiarzy zaczęto usuwać dopiero, kiedy nie zastosowali się do poleceń policji. – Wobec osób zakłócających legalny marsz zostaną skierowane wnioski do sądu w sprawie popełnionego wykroczenia – zaznaczył Mrozek.