Nie uważam, że wprowadzenie Zielonego Ładu powinno być przedmiotem referendum - oznajmiła minister klimatu i środowiska Paulina Hennig Kloska. Jej zdaniem Polacy wypowiadali się na ten temat wielokrotnie i "chcą mieć czyste powietrze". Zbagatelizowała też fakt, iż przeciwko unijnej polityce klimatycznej protestują rolnicy.
O zdanie Polaków na temat Zielonego Ładu Hennig-Kloska została zapytana na antenie Radia Zet. - Nie uważam, że powinno być to przedmiotem referendum to jest agenda, która musi być realizowana ale w zgodzie społecznej - powiedziała.
"Polacy chcą mieć coraz bardziej czyste powietrze, coraz bardziej czyste gleby, coraz bardziej czyste wody. Tego oczekują jednoznacznie od rządu"
– oznajmiła.
Na uwagę, że przeciw unijnym dyrektywom protestują rolnicy stwierdziła, całą wagę manifestacji przerzuciła na drugi z postulatów. - Rolnicy dzisiaj mają bardzo wiele problemów. Na czubku problemów rolników jest zaburzony taki... poczucie bezpieczeństwa ekonomicznego, które wynika z faktu, że rynki europejskie, światowe zostały zalane zbożem skradzionym z Ukrainy przez Rosję, bądź też tym, które z Ukrainy nie mogło dotrzeć dalej - powiedziała.
Minister finansów została też zapytana o to, jak ograniczenie życia Polaków wpłynie na środowisko. Jeden ze słuchaczy zapytał o konkretne dane. Hennig-Kloska nazwała to "zwykłą złośliwością" i... odpowiedziała:
"Działalność człowieka powoduje w różnych obszarach emisję gazu, która szkodzi planecie. Proszę wprowadzić do tego studia samochód osobowy, zamknąć to studio, włączyć samochód i posiedzieć tutaj"
– mówiła i dodała, że wpływ człowieka na środowisko potwierdzają badania, a ona z "naukowcami nie zamierza dyskutować".
- Mierzymy rekordowe temperatury (160 lat pomiarów)
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) March 21, 2024
- A jakie były wcześniej?
- Ciężko to ustalić pic.twitter.com/y0yAceKVfK