Cieszę się, że na czele Sztabu Generalnego stoi taki oficer, który dba o to, by Wojsko Polskie się rozwijało, żeby Wojsko Polskie zwiększało swoją liczebność - wskazał dziś były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, komentując ujawniony przez Telewizję Republika dokument.
Dziś politycy Prawa i Sprawiedliwości zorganizowali w Sejmie konferencję prasową, poświęconą wynikom kontroli poselskich, jakie przeprowadzili w Ministerstwie Obrony Narodowej.
To efekt porannej publikacji Telewizji Republika. Stacja ujawniła dokument, z którego wynika, że MON planuje ograniczyć wydatki na obronność o 25 proc. (o ok. 57 mld złotych) w latach 2025-2028. Negatywnie zaopiniował to szef Sztabu Generalnego, gen. Wiesław Kukuła.
Konferencję rozpoczął szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak.
- Zacznę od podziękowania. Podziękowania skierowanego do Telewizji Republika, skierowanego do pana generała Wiesława Kukuły, szefa Sztabu Generalnego. Dziś Telewizja Republika ujawniła bardzo ważny dokument świadczący o intencjach rządu koalicji 13 grudnia, a więc o intencjach sprowadzających się do cięć w budżecie przeznaczonym na obronność - wskazał najpierw.
Ocenił, że „generał Wiesław Kukuła zablokował te działania, gdyż ocenił je negatywnie”. - I bardzo słusznie. Cieszę się, że na czele Sztabu Generalnego stoi taki oficer, który dba o to, by Wojsko Polskie się rozwijało, żeby Wojsko Polskie zwiększało swoją liczebność - mówił.
I dalej: „Dokument ujawniony przez Telewizję Republika stanowił o tym, że są plany, aby zmniejszyć nakłady na obronność w ciągu najbliższych czterech lat o 57 miliardów złotych”.
- To byłoby uderzenie w bezpieczeństwo naszego kraju. Z negatywnej odpowiedzi Sztabu Generalnego można wyczytać wprost, że zmniejszenie tych nakładów o 57 miliardów złotych zagroziłoby realizacji pakietu wsparcia, a więc wyposażenia polskiego wojska w nowoczesną broń. Zagroziłoby możliwości przyjmowania wojsk sojuszniczych. W Polsce dobrze wiemy, że obecność amerykańskich żołnierzy jest ważnym elementem odstraszania agresora. Zagroziłoby to realizacji planów produkcji amunicji
- wymieniał.
- Byłby to niezwykle silny cios w rozbudowę Wojska Polskiego. To proces, który rozpoczął się za rządów Prawa i Sprawiedliwości i musi przebiegać dalej ze względu na to, aby polityka odstraszania Putina była polityką realną, a nie tylko deklarowaną - wskazał Błaszczak.
Podkreślił, że „najpierw zaprzeczano temu dokumentowi, później się okazało, że został wysłany”. - Teraz obserwujemy próby zamazania tego faktu. To realny dokument - zapewnił.