We wtorek Telewizja Republika ujawniła szokujące informacje z prokuratury. Według nich Klementyna Suchanow - ekspertka zarówno komisji ds. rzekomych represji za rządów PiS, jak i komisji ds. wpływów rosyjskich i białoruskich w latach 2004–2024 - w aktach prokuratury pojawia się jako osoba współpracująca z Grupą Granica i innymi członkami siatki w procesie organizacji nielegalnego przerzutu migrantów, świadomie wspierając działania mające na celu ułatwienie cudzoziemcom nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej oraz ich dalszego transportu do państw Europy Zachodniej, w szczególności do Niemiec.
W aktach padają - w podobnym kontekście - nazwiska Bartosza Kramka z Fundacji Otwarty Dialog oraz Pawła Kasprzaka z ruchu Obywatele RP.
O ujawnionych informacjach dużo mówili posłowie podczas wtorkowych obrad Sejmu. Zrobił to też sam premier, który o zwożenie nielegalnych cudzoziemców do Polski obwinił rząd Zjednoczonej Prawicy. Dostał mocne odpowiedzi, m.in. od Małgorzaty Golińskiej z PiS.
"Słucham dzisiaj opowieści polityków koalicji 13 grudnia o tym, jak ważne jest bezpieczeństwo, jak ważna jest ochrona granic i szczelność zapory i mogę powiedzieć, że to nie tylko jest cynizm i draństwo z waszej strony, ale to są nawet kłamstwa kompulsywne i kłamstwa socjopatyczne"
– powiedziała polityk.
Zwracając się do rządzących oznajmiła: "Macie czelność dzisiaj mówić o szczelności granic, podczas gdy nie tylko skarżyliście się wtedy, kiedy próbowaliśmy budować zaporę do wszystkich instytucji międzynarodowych i apelowaliście, żeby powstrzymać budowę tej zapory, ale nawet współpracowaliście z ludźmi, którzy niszczyli zabezpieczenia na granicy".
"Macie czelność mówić o ochronie granic, a osobom, które brały udział w przemycie nielegalnych migrantów, współpracując w tym z reżimem białoruskim, daliście funkcję i stanowiska. Słyszycie to państwo? Za przemyt ludzi dzisiaj w Polsce nie są kary, tylko nagrody w postaci stanowisk"
– wytknęła.