Poseł Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Sobolewski trzyma kciuki za plan Donalda Tuska, który zakłada "zjednoczenie opozycji" na jednej liście wyborczej. Przypomina, że w 2019 roku w takim przypadku wybory do Parlamentu Europejskiego wygrała Zjednoczona Prawica.
Donald Tusk co jakiś czas powraca do pomysłu z 2019 roku, który doprowadził do... wyborczej porażki Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Wówczas z jednej listy startowało wiele środowisk opozycyjnych, co nie przełożyło się na pokonanie PiS - Zjednoczona Prawica wygrała zdecydowanie.
- Od wielu miesięcy powtarzam te dość oczywiste apele, słowa, prośby o zjednoczenie opozycji. Oczywiste przeciw nie tylko dla mnie - mówi Tusk na nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych, powołując się na wyniki jednego z badań. - Wzywam wszystkich, idźmy do wyborów razem - dodał ostatnio.
Na ten pomysł niechętnie patrzą m.in. Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL czy Szymon Hołownia z Polski 2050. Pomysł popiera za to... poseł Krzysztof Sobolewski z PiS - pamiętając wynik wyborów sprzed lat.
– Patrząc z perspektywy 2019 roku, to jest moje osobiste zdanie, kibicuję takiej liście. Kibicuję takiej liście i jako Prawo i Sprawiedliwość nie obawiamy się, że będzie to jedna lista, dwie czy więcej list, dla nas to jest sprawa drugorzędna, my musimy patrzeć na własne działania i w tej chwili zmierzyć się z tym co mamy w Polsce
– powiedział dziś Sobolewski w Polskim Radiu 24.