Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Platforma znowu rozbroiłaby Polskę. Jach dla „GPC” o konsekwencjach powrotu Tuska do władzy

- W niedzielę niemiecki portal ocenił, że jeżeli Polska będzie działać w takim kierunku jak dotychczas, to będzie miała najsilniejszą armię w Europie. To mówią Niemcy, niemieckie media, a nie rząd Prawa i Sprawiedliwości, i mówią to z wyraźną zawiścią, bo wiedzą, że państwo z silną armią jest państwem poważnym – jak mawiał śp. prezydent Lech Kaczyński – i to znaczy, że ci barbarzyńcy ze wschodu będą musieli liczyć się z oporem i świadomością, że nie zdobędą w Polsce ani skrawka ziemi – mówi „Gazecie Polskiej Codziennie” Michał Jach, poseł PiS, szef sejmowej Komisji Obrony Narodowej.

Jach: Po dwóch latach ich rządów pewnie znowu by się okazało, że nie ma na nic pieniędzy,
Jach: Po dwóch latach ich rządów pewnie znowu by się okazało, że nie ma na nic pieniędzy,
fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Ujawnione zostało, że plany obrony w czasach rządów PO–PSL zakładały, że linia obrony naszego kraju znajduje się na linii Wisły – tak wynika z dokumentów odtajnionych przez resort obrony i pokazanych w serialu Michała Rachonia i Sławomira Cenckiewicza „Reset”. Jak Pan ocenia to, że w przypadku konfliktu zbrojnego chciano poświęcić w zasadzie połowę naszej ojczyzny?

To jest skandal, to jest haniebne, ale wynikało to ze zwijania sił zbrojnych. Były one likwidowane w tempie ekspresowym. Warto pamiętać, że gdy Polska przystępowała do NATO w roku 1999, to mieliśmy ponad 200 tys. żołnierzy i ciągu kilkunastu lat, do 2015 r., liczba ta spadła do 95 tys. Infrastrukturę rozdawano samorządom, sprzedawano, aby się jej pozbyć, bo wojsko musiało płacić za ochronę tych terenów. I doszliśmy do absurdu, w którym po drugiej stronie Wisły nie mieliśmy koszar, nie mieliśmy placów ćwiczebnych.

Co Pana zdaniem oznaczałby powrót do władzy przez PO, jeżeli chodzi o podejście do kwestii obronności?

Po dwóch latach ich rządów pewnie znowu by się okazało, że nie ma na nic pieniędzy, i taka byłaby ich narracja. Przez osiem lat rządów Platforma ani razu nie zrealizowała budżetu na cele obronne. Mówiła, że nie ma pieniędzy, a pieniądze przyznane w budżecie na początku roku nie były wykorzystywane. Przez osiem lat uzbierało się niewydanych 12 mld zł. Za to moglibyśmy kupić dwa razy tyle samolotów F-16, co mieliśmy. Oni po prostu nie potrafią gospodarzyć. A żeby wzmacniać siły zbrojne, to potrzeba dużo środków finansowych. A oni przecież natychmiast, jak tylko zaczną rządzić, stwierdzą, że pieniędzy nie ma, a pierwsze oszczędności zaczną wprowadzać na obronie narodowej.

Jakie są priorytety Prawa i Sprawiedliwości, jeżeli chodzi o kwestie obronności na następną kadencję Sejmu?

To określił już pan minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, który rok temu mówił o 300-tysięcznej armii wyposażonej w najnowocześniejszą broń. Ma to być najsilniejsza amia lądowa w Europie. To potwierdzali także pan premier Jarosław Kaczyński i pan premier Mateusz Morawiecki. W niedzielę niemiecki portal „Handelsblatt” ocenił, że jeżeli Polska będzie działać w takim kierunku jak dotychczas, to będzie miała najsilniejszą armię w Europie. To mówią Niemcy, niemieckie media, a nie rząd Prawa i Sprawiedliwości, i mówią to z wyraźną zawiścią, bo wiedzą, że państwo z silną armią jest państwem poważnym – jak mawiał śp. prezydent Lech Kaczyński – i to znaczy, że ci barbarzyńcy ze wschodu będą musieli liczyć się z oporem i świadomością, że nie zdobędą w Polsce ani skrawka ziemi.

Co wskazałby Pan jako największy sukces, jeżeli chodzi o zakupy zbrojeniowe dokonane w ciągu ostatnich ośmiu lat?

Nie da się wskazać jednego konkretnego zakupu. To, że w tak krótkim czasie, w sytuacji wielkich trudności na rynkach światowych, jeżeli chodzi o zakup uzbrojenia, pozyskaliśmy najnowocześniejsze uzbrojenie na świecie w tak wielkich ilościach, to przekracza zdecydowanie moje marzenia. Nie wyobrażałem sobie, że uda się ministrowi Błaszczakowi doprowadzić do podpisania tych licznych kontraktów. A zaopatrywanie się na rynku militarnym w ostatnim czasie jest naprawdę trudne, bo od czasu wybuchu wojny na Ukrainie światowe zapotrzebowanie skokowo ­wzrosło.

Który obszar obronności, Pana zdaniem, wymaga największego wzmacniania?

Dla sił lądowych już realizowane są uzbrojenia, dla sił powietrznych również, część samolotów jest już sprowadzanych do Polski. Marynarka wojenna cały czas jest uzupełniania ale na najważniejsze elementy, czyli fregaty i okręty podwodne, trzeba będzie jeszcze poczekać, bo dopiero rozpoczyna się produkcja fregat, a sprawa okrętów podwodnych jest na etapie badania rynku. Produkcja jednego okrętu podwodnego to jest sześć lat, a fregaty cztery lata, więc na to potrzeba po prostu czasu...

Cały wywiad znajdziecie państwo w nowym numerze "Gazety Polskiej Codziennie".

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie, Niezalezna.pl

#Michał Jach #Donald Tusk #opozycja #bezpieczeństwo #Wojsko Polskie #obronnoścć #MON #KON

Adrian Siwek