Prokuratura Okręgowa w Radomiu z urzędu wszczęła śledztwo w sprawie ujawnionych przez portal Niezalezna.pl nagrań, ujawniających możliwe korupcyjne praktyki w Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej (RSM). W sprawę - jak wynika z treści nagranych rozmów - miał być zaangażowany poseł PO Konrad Frysztak, a także radna PO, były prezes RSM oraz komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Radomiu. Czynności zostały zlecone funkcjonariuszom Wydziału ds. Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.
Jak dowiedział się portal Niezalezna.pl - prokuratura od razu wszczęła śledztwo, nie są to więc czynności sprawdzające. Sprawę prowadzi Wydział Śledczy radomskiej prokuratury.
Śledztwo jest prowadzone z paragrafu 296a kk (par. 1 i 2):
Przypomnijmy: portal niezależna pl opublikował w niedzielę nformacje i nagrania, które mogą świadczyć o korupcyjnych praktykach w Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej (RSM).
Na nagraniach utrwalono m.in. rozmowę, podczas której mowa jest o rzekomej łapówce za ustawienie przetargu ogłoszonego przez RSM, który wygrała Patrycja Biesiadecka, od 2022 r. radna z klubu KO Rady Miejskiej w Radomiu. Jak wynika z nagrań, które posiadamy, przetarg mógł być ustawiony, a za jego pozytywne rozstrzygnięcie Biesiadecka miała zapłacić nie tylko byłemu prezesowi RSM, ale także dwóm pośrednikom. Jednym z nich był - jak twierdzi na nagraniu b. prezes RSM - poseł Frysztak, a drugim - P., komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym w Radomiu. Obaj mężczyźni mieli dostać 100 tys. zł.
Były prezes RSM: Po co dawałyście mu 100 tysięcy? Po co dawałyście 100 tysięcy do podziału: 50 dla Frysztaka i 50 dla P., jak było powiedziane: z tego, co będzie, co będzie dla mnie, będzie też dla Frysztaka i dla P.
Patrycja Biesiadecka: P. tak powiedział?
Prezes: Ja tak powiedziałem. P. powiedział: "no ja też muszę z tego mieć, bo ja byłem jako pośrednik, ja ci załatwiłem firmę, jako pośrednik".
PB: Czyli to dla Frysztaka było też z tego?
Prezes: I ja to muszę wiesz, z tego muszę mieć jakąś działkę. Dlatego ja mówiłem pani Agnieszce, że będę się musiał też z nimi dzielić, bo ja załóżmy dwadzieścia na pół; dziesięć dla mnie, to załóżmy, że dziesięć jest do podziału na Frysztaka i na P. I tak to się właśnie zaczyna i kończy jak się temat przez pośredników. Nikt nie chce Frysztaka w Platformie znać i nikt nie chce P. znać
PB: No ale ja myślałam, że Konrad to jest moim dobrym znajomym, a że on pieniądze jeszcze z tego miał, to mnie po prostu szlag mnie trafia
Prezes: Dopiero pani Agnieszka powiedziała mi dużo po czasie, że sprzedałyście mieszkanie i dałyście im 100 tysięcy. Nigdy więcej tak się biznesu nie załatwia. To oni was oszukali, bo miało być z tych paru groszy to ja...
PB: Ja P. to poznałam przez Frysztaka, mi to tylko o to chodzi, że ja…
Prezes: Ja pani coś powiem, co mi powiedział, nie Tokarski, tylko pewna ważna osoba w Platformie Obywatelskiej: z daleka od Frysztaka, bo on nie umie grać zespołowo; tylko pieniądze dla siebie i to jest kawał chuja.
PB: Czyli on już niejedną osobę tak wydymał na pieniądze.
Prezes: Oczywiście, on ma taką opinię; Frysztak gra tylko pod siebie, ma w dupie nawet PO i wszystkie te wasze koleżanki i panią, i kolegów. On gra tylko i wyłącznie pod siebie, aby zebrać pieniędzy, bo jest zadłużony
PB: No to zajebiście.
Prezes: I teraz się nie dziwię, jaką ma opinię o Frysztaku Marta Michalska [prawdopodobnie chodzi o Martę Michalską-Wilk – trójkę na radomskiej liście KO do Sejmu-red.]; wcale się nie dziwię. Wcześniej się dziwiłem, a teraz się nie dziwię i taki jest stan faktyczny, że go traktuje jak wroga.
PB: Dla mnie to jest niewyobrażalne, bo mnie z P. poznał Konrad [Frysztak] i ja myślałam, że oni grają fair (…) Pies ogryzł tego P., że on wziął te pieniądze, ale że Frysztak wziął pieniądze, to mi się po prostu w głowie nie mieści
Prezes: Kolega z partii? Dzisiaj tak nie ma, mogę pani powiedzieć, nie ma tak, żeby ktoś kogoś wydymał, bo by był…
PB: Wydymana zostałam przez niego, przez swojego kolegę, przez swojego znajomego, wobec którego byłam bardzo lojalna po prostu. A teraz nie mogę oddać 10 tysięcy, bo mnie na to po prostu kurwa nie stać, bo mnie cały czas naliczają z każdej strony.
Prezes: Nie musi pani teraz, tylko ja dałem zajawkę do Agnieszki, że ja też spłacam raty za samochód
PB: Ja rozumiem, każdy musi żyć
Prezes: KIA Sportage, proszę bardzo
PB: No ładna, bardzo ładna
Prezes: A jeździłem starym rzęchem, że się Paweł (nazwisko niezrozumiałe) śmiał, że prezes jeździ starym kurwa rzęchem. To kupiłem, proszę bardzo (…) ja spłacam co miesiąc raty
PB: Ja pana rozumiem (…) A oni się w luksusach pławią za nasze
Prezes: A ja gdzieś usiądę, bo ja już dostałem propozycję. Jedną na razie w mieście, a jedną w powiecie, ale przedstawiłem moja sytuację w RSM-ie. Dobrze, wstrzymujemy się, na razie jeszcze zobaczymy, czy dojdzie do tej ugody, bo jest czas wyznaczony przez sędziego do 17 kwietnia między stroną pozwaną i powodem; może dojdzie do ugody i wtedy gdzieś cię posadzimy na jakiegoś dyrektora. I wtedy sobie będziemy dalej prowadzić bez żadnych pośredników tematy biznesowe".
Skontaktowaliśmy się w sprawie nagrania z Konradem Frysztakiem, posłem PO.
- Nie znam żadnego takiego nagrania i nie będę go komentował" - powiedział nam polityk. - A jeśli ktoś mnie pomawia, to będę wyciągał z tego kroki prawne - dodał.