Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Kosiniak-Kamysz odbierze Tuskowi fotel premiera? Sakiewicz: To rzeczywiście tworzy pewną przestrzeń dla PiS-u

Tomasz Sakiewicz na antenie TVP Info zwrócił uwagę, że skończyły się czasy, w których władze sprawowała jedna formacja. - Teraz zaczyna się gra polityczna i być może rządy będą się zmieniać, i będą różni premierzy i różne konstelacje, w tym rządy mniejszościowe w ramach jednego parlamentu. Proszę sobie wyobrazić, jak będzie wyglądało uchwalanie budżetu - ocenił.

Czy opozycja zdoła stworzyć rząd?
Czy opozycja zdoła stworzyć rząd?
Fot.Tomasz Jędrzejowski/ Gazeta Polska

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz w programie TVP Info "Gość Wiadomości" omawiając spływające wyniki wyborów, odpowiedział na pytanie o to, kto ma obecnie większe na stworzenie rządu. -  Dzisiaj oczywiście większe szanse ma opozycja, bo z tych wstępnych wyników, jeszcze nieostatecznych, oni będą mieli pewnie powyżej 230 mandatów. Tylko, że na to składają się trzy bloki i dwanaście partii. Oni się pewnie dogadają przy głosowaniu na premiera i wotum nieufności dla rządu, jeśli rzeczywiście dojdzie do takiej sytuacji. Jak na razie mamy z opozycji dwie kandydatury, czyli samego Donalda Tuska, który de facto jest przegranym tych wyborów, bo on mierzył wyżej i mamy Władysława Kosiniaka-Kamysza, który w tej rozgrywce jest wyżej, bo jemu dawano mniej - zauważył. - I teraz pytanie z kim Kosiniak-Kamysz może być premierem. To rzeczywiście tworzy pewną przestrzeń dla PiS-u. Dzisiaj oni się zarzekają, że na pewno nie, ale zobaczymy czy stworzą jeden klub sejmowy z Hołownią, bo wstępne ustalenia są, że nie. Poza tym będą upływały  tygodnie, będzie się ścierało to z rzeczywistością - powiedział.

- Dzisiaj mieliśmy już mieć na koncie te sto kilkadziesiąt miliardów z Brukseli. Już za godzinę mija ten czas, jeżeli Donald Tusk jest słowny, bo dokładnie dobę po zakończeniu wyborów miał jechać i przywieźć te pieniądze, więc może premier powinien teraz przypomnieć numer konta na jakie Bruksela ma przelać. Takie rzeczy będą bardzo mocno podważały spójność koalicji, bo takie rzeczy zaczną wychodzić. Kwestia migrantów jest praktycznie przesądzona. Tusk ich tu wpuści, a myślę, że PSL będzie to bardzo źle znosił

– zaznaczył.

Tomasz Sakiewicz zauważył, że teraz już nie będzie sytuacji, w której władza należała do jednego obozu politycznego. - Teraz zaczyna się gra polityczna i być może rządy będą się zmieniać, i będą różni premierzy i różne konstelacje, w tym rządy mniejszościowe w ramach jednego parlamentu. Proszę sobie wyobrazić, jak będzie wyglądało uchwalanie budżetu - mówił. - Na pewno będą też takie koalicje w poprzek. Już w poprzednim Sejmie coś takie się uformowało, co ja nazwałem "koalicją papieską" przy okazji głosowania uchwały w obronie Jana Pawła II, kiedy PSL głosował razem z PiS-em, Konfederacja głosowała razem z PiS-em, a po drugiej stronie była Lewica i Platforma Obywatelska. Tego typu zdarzenia będą miały teraz miejsce nieustannie, bo wielość tych partii, ugrupowań będzie powodowała, że różne uchwały będą przechodziły w poprzek konstelacji rządowej - stwierdził. 

 



Źródło: Niezalezna.pl

#Tomasz Sakiewicz #wybory #wybory 2023 #Donald Tusk #PiS #Platforma Obywatelska

Adrian Siwek