- Pana nie było na nabożeństwie majowym we wtorek. A jest pan katolikiem - wypaliła do prowadzącego Miłosza Kłeczka w TV Republika kandydatka do europarlamentu Jolanta Milas (Trzecia Droga). Mimo prób, nie udało się od niej uzyskać informacji, o co chodziło. "Pani Jolanto, proszę nie robić sobie żartów ze spraw poważnych" - podsumował Kłeczek.
Dziś w Brukseli odbyły się duże protesty rolników. Na miejscu pojawił się lider opozycji, prezes PiS Jarosław Kaczyński. I właśnie o protestach rozmawiano w wieczornym paśmie w TV Republika.
"Czy Trzecia Droga popiera protesty?" - zapytał swoich gościu w studiu Telewizji Republika prowadzący program Miłosz Kłeczek. Jolanta Milas z Trzeciej Drogi, kandydatka do europarlamentu, postanowiła wówczas... zareklamować sama siebie!
- Ja popieram protesty rolników. Mam takie poglądy i ja te protesty popieram, większość społeczeństwa popiera. Rolnicy idą, mądrze przemawiają, a nie ma kto ich słuchać. ani PE, ani KE nie kwapią się, żeby ich wysłuchać. Dlatego trzeba nowych ludzi do parlamentu. To mają być kandydaci rozsądni, na przykład na mnie możecie głosować! - oznajmiła.
Redaktor Kłeczek przerwał te dywagacje i zapytał: "Mówi pani, że trzeba nowych ludzi wprowadzić do PE... Gdzie są wasi ludzie? Gdzie jest Hołownia, Kosiniak-Kamysz? Nie widzę go na tych protestach, pani też tam nie ma!".
I wówczas doszło do kuriozalnego dialogu. Konia z rzędem temu, kto wie, o co chodziło kandydatce partii Hołowni.
Pani Jolanto, proszę nie robić sobie żartów ze spraw poważnych. Nawet nie wiem, jak skomentować, co pani do mnie mówi, bo śmiać mi się chce. Byłem w pracy!