- Nie dajcie się oszukiwać tym wszystkim, którzy z różnych pozycji, czasem z krzyżem w ręku, próbują wmówić, że należy na nich głosować, a nie na Prawo i Sprawiedliwość, Zjednoczoną Prawicę - powiedział podczas wiecu PiS w Sandomierzu prezes partii Jarosław Kaczyński. Podkreślił też, że "głos na każdą partię opozycyjną w istocie oznacza głos na Tuska".
W Sandomierzu odbywa się wiec Prawa i Sprawiedliwości z udziałem Jarosława Kaczyńskiego, Elżbiety Witek, Mateusza Morawieckiego, Mariusza Błaszczaka oraz Beaty Szydło. Prezes PiS mówił m.in. o stawce wyborów 15 października
"Jeśli chcemy mówić o czymś, co w tej chwili jest najważniejsze, to znaczy o stawce tych wyborów, to trzeba powiedzieć, że ta stawka ma dwa wymiary. Ten bliższy i ten dotyczący nieco dalszej perspektywy. Ten bliższy odnosi się do pytania następującego: czy to wszystko, co zostało w ciągu 8 lat uzyskane ma być utrzymane, czy ma być odebrane lub zniszczone? To są konkrety. To jest, szanowni Państwo, przede wszystkim decyzja, która została świadomie podjęta przez naszą partię, że my rządzimy w Polsce sami bez Berlina, bez Moskwy. Czy chcecie Państwo Polski rządzonej z Berlina lub Moskwy? I to jest pierwsza stawka tych wyborów"
Jako drugą stawkę wyborów prezes PiS wskazał "ogromne rozkradanie naszego kraju, dosłownie na setki miliardów złotych". Pytał zgromadzonych na wiecu wyborców, "czy chcecie, by Polska była znów rozkradana". Trzecią stawką - w opinii Jarosława Kaczyńskiego - jest to, "czy Polska ma być państwem liberalnym, to znaczy niech każdy sobie daje radę, a państwo nie ma nic do tego, czy państwem przyjaznym obywatelowi, które bierze na siebie wiele obowiązków, które w stosunku do obywateli jest przyjazne i podaje rękę w sytuacjach najtrudniejszych"
"Czy chcecie państwa, które broni honoru Polaków, broni naszej historii, czy takiego, które propaguje mikromanię narodową, pedagogikę wstydu, które się chce dzielić z Niemcami odpowiedzialnością za ich zbrodnie w czasie II wojny światowej? Czy chcecie takiego państwa? No właśnie. Nie będziemy się z nimi dzielić odpowiedzialnością za te zbrodnie, to były ich zbrodnie. Chcemy, szanowni Państwo, by Polska uzyskała reparacje. Nie da się w tej chwili ukarać zbrodniarzy. Reparacje są ciągle aktualne. Oni płacą reparacje nawet za wydarzenia sprzed przeszło 100 lat. Czy takiego państwa, które z tego wszystkiego rezygnuje, chcecie? Chcecie państwa bezbronnego, które chce się bronić na Wiśle i niemalże nie ma armii?"
Jarosław Kaczyński poruszył też kwestię wieku emerytalnego. "Czy chcecie żyć w kraju, w którym podwyższa się wiek emerytalny? Mogę z tego wszystkiego wyciągnąć jeden wniosek. Nie chcecie państwo, by naszą ojczyzną rządził niejaki Tusk" - powiedział prezes PiS.
Jarosław Kaczyński zwrócił się też z apelem do wyborców.
"Musicie Państwo jeszcze o jednym pamiętać. Dzisiaj głos na każdą partię opozycyjną w istocie oznacza głos na Tuska. Więc pamiętajcie o tym i nie dajcie się oszukiwać tym wszystkim, którzy z różnych pozycji, czasem z krzyżem w ręku próbują wmówić, że należy na nich głosować, a nie na Prawo i Sprawiedliwość, Zjednoczoną Prawicę"