Można powiedzieć, że przez ostatnie kilka miesięcy w tym ministerstwie jest naprawdę potężny chaos, a przecież ceny energii są de facto kluczowe dla polskich rodzin - stwierdził na antenie Telewizji Republika poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. Polityk wyjaśnił, czym jest spowodowana decyzja, która zapadła w jego partii o złożeniu wniosku o wotum nieufności wobec minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski.
Dziś politycy Prawa i Sprawiedliwości złożyli wniosek o wotum nieufności wobec minister Pauliny Hennig-Kloski. "Dajemy czerwoną kartkę (...) To, co robi Ministerstwo Klimatu i Środowiska, to fala niekompetencji. Jednocześnie Polacy przeżywają kumulację podwyżek. Paliwo, ceny żywności, ceny energii i do tego jeszcze w ostatnim tygodniu doszła cena wody. Polacy tego nie wytrzymają" - mówił na konferencji prasowej poseł Waldemar Buda.
Decyzję partii skomentował na antenie Telewizji Republika kandydat PiS do Parlamentu Europejskiego Arkadiusz Mularczyk. Zaznaczył, że jest ona podyktowana głównie dwoma poważnymi zarzutami. - Nieudolna polityka w zakresie cen energii, brak wsparcia, brak tarczy energetycznej dla przedsiębiorców - można powiedzieć: chaos w police energetycznej. No i drugi bardzo poważny zarzut, to jest ta "ustawa wiatrakowa", ustawa lobbingowa - wyjaśnił.
"Można powiedzieć, że przez ostatnie kilka miesięcy w tym ministerstwie jest naprawdę potężny chaos, a przecież ceny energii są de facto kluczowe dla polskich rodzin, także dla gospodarki i dzisiaj, gdy dostajemy już wszyscy rachunki (...) one są wielokrotnie, 20-30-krotnie wyższe niż te, które płaciliśmy i w tym czasie minister mówi, że nie ma żadnej alternatywy"
"Podwyżka prądu będzie skutkowała podwyżkami cen żywności, ale też wszystkich usług dla ludności. To wpłynie na drastyczny wzrost w naszym kraju i nie widzimy tu jasnej, przejrzystej strategii. Premier zniknął, podobno jest chory. Minister mówi, że podpisuje ustawy, mimo, że ustawy podpisuje prezydent. No naprawdę pełna kompromitacja tego rządu"