To nie jest dobry dzień dla Pauliny Hennig-Kloski (Polska 2050 Szymona Hołowni) - najpierw dowiedziała się, że posłowie PiS-u złożyli wniosek o wotum nieufności wobec niej z powodu "fali niekompetencji'. Potem sama dolała oliwy do ognia, publikując na Twitterze wpis, z którego wynika, że przypisała sobie prerogatywę wyłączną prezydentowi Polski. Albo że nie wie, co dokładnie podpisała.
Chodzi o wpis Hennig-Kloski na Twitterze.
Właśnie podpisałam ustawę o cenach energii na drugie półrocze tego roku po uzgodnieniach międzyresortowych. Zapewnia stabilność gospodarstwom domowym, mikro przedsiębiorcom i mśp. Wszystko zgodne z prawem unijnym, skonsultowane tez z UOKiK który wnosił uwagi.
I pojawiła się spora konsternacja, bo jak chyba wszystkim wiadomo, przygotowane przez rząd i uchwalone przez Parlament ustawy podpisuje prezydent RP.
Internauci nie szczędzili "ministrze" uszczypliwości, wykazując jej brak znajomości prawa. Co bardziej kulturalni zwrócili też uwagę, że jeśli rzeczywiście miała dokument do podpisu na biurku, było to zapewne rozporządzenie (ale Klosce chodziło o projekt ustawy).
Dziś politycy Prawa i Sprawiedliwości złożyli wniosek o wotum nieufności wobec minister Hennig-Kloski. "Dajemy czerwoną kartkę (...) To, co robi Ministerstwo Klimatu i Środowiska, to fala niekompetencji. Jednocześnie Polacy przeżywają kumulację podwyżek. Paliwo, ceny żywności, ceny energii i do tego jeszcze w ostatnim tygodniu doszła cena wody. Polacy tego nie wytrzymają" - mówił na konferencji prasowej poseł Waldemar Buda.