"Nie tylko zwolennicy Platformy Obywatelskiej wykazują się skrajnymi poglądami i życzą śmierci przeciwnikom" - sugeruje dziennikarka "Gazety Wyborczej" Dominika Wielowieyska. Do wpisu na Twitterze dołączyła stare zdjęcie, które ma być tego dowodem. Szybko wyszło jednak na jaw, że na fotografii czegoś brakuje.
Festiwal nienawiści w wykonaniu polityków Platformy Obywatelskiej i jej skrajnych zwolenników przybiera na sile. Dowodem tego są choćby niedawne sceny z Poznania, gdzie odbył się wiec Donalda Tuska. Szef PO nazwał partię rządzącą "seryjnymi zabójcami kobiet", a w tle dało się zauważyć transparent z hasłem "Boże, zabrałeś nie tego Kaczyńskiego".
Sytuację chciała odwrócić dziennikarka "Gazety Wyborczej" Dominika Wielowieyska. Na Twitterze opublikowała archiwalne zdjęcie pochodzące z protestu sprzed lat w sprawie katastrofy smoleńskiej. Widać na nim maskotkę Kaczora Donalda wiszącą na szubienicy z przyklejonym zdjęciem, gdzie szef PO obejmuje Władimira Putina.
Jakiekolwiek życzenia śmierci czy groźby są niedopuszczalne! I dobrze, że politycy z obu stron je potępiają. Najlepiej by było, aby każdy dyscyplinował i rozliczał swoją stronę
– skomentowała Wielowieyska.
Jakiekolwiek życzenia śmierci czy groźby są niedopuszczalne! I dobrze, że politycy z obu stron je potępiają. Najlepiej by było, aby każdy dyscyplinował i rozliczał swoją stronę. Zdjęcie z protestu w sprawie śledztwa smoleńskiego pic.twitter.com/ReyZXmo7hQ
— Dominika Wielowieyska (@DWielowieyska) June 17, 2023
Dziennikarka jednak dokonała manipulacji. Trudno uwierzyć, że nieświadomie. Fotografia została bowiem tak wykadrowana, aby nie było widać, kto maskotkę trzyma.
Nie ma mowy, aby tej osoby Wielowieyska nie znała, gdyż jest nią wielokrotny bohater artykułów "Wyborczej", prowokator spod krzyża na Krakowskim Przedmieściu Andrzej Hadacz. Jego skrajne wyczyny zostały wykorzystane przez Platformę Obywatelską do spotu wyborczego w 2011 roku, a później "zmienił" stronę i był częstym uczestnikiem demonstracji Komitetu Obrony Demokracji i Platformy Obywatelskiej.
W 2017 roku, wyszło na jaw, że prowokator ma też bogatą przeszłość - w 1988 został zarejestrowany jako współpracownik SB o pseudonimie "Matka".
Dlaczego nie pokazałaś zdjęcia w całości?
— Jasiu Wiśniewski 🇵🇱CK (@janek_W1) June 18, 2023
TW Matka... pic.twitter.com/L7bsX4ewIE