Lech Wałęsa w rozmowie z portalem natemat.pl stwierdził ponadto, że nie boi się więc publicznie powiedzieć, że "jeśli frekwencja jest poniżej 50 proc., to nie ma mowy o demokracji i nie należy uznawać takich wyborów!".
Prawdziwa demokracja oznacza rządy większości
- dodał.
Były prezydent wskazał, że... zaakceptuje wyniki wyborów, nawet jeśli wygra je partia, która niekoniecznie mu pasuje, ale tylko przy wysokiej frekwencji.