Za publikowanymi w internecie nielegalnymi reklamami politycznymi promującymi kandydata KO Rafała Trzaskowskiego i atakującymi jego konkurentów - Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena - stoi pracownik i wolontariusze fundacji Akcja Demokracja. Prezesem tej fundacji jest z kolei Jakub Kocjan - człowiek, który jeszcze kilka tygodni temu był asystentem posłanki Koalicji Obywatelskiej. Sama Akcja Demokracja - co ujawniła "Gazeta Polska" - przez wiele lat finansowana była z niemieckich pieniędzy, m.in. przez fundację nadzorowaną przez niemieckiego ministra, dzięki któremu powstał rurociąg Nord Stream.
Okazuje się, że dziwnych powiązań Akcji Demokracji - także personalnych - jest więcej. Współzałożycielem organizacji i członkiem Rady Fundacji Akcja Demokracja jest Marcin Koziej. Według naszych informacji to krewny gen. Stanisława Kozieja - byłego szefa BBN za czasów Bronisława Komorowskiego, absolwenta sowieckiego kursu zabezpieczanego przez GRU. W 2017 r. "Gazeta Wyborcza" opisywała założycieli Akcji Demokracji, w tekście tym czytamy:
To pokrewieństwo wcale nie jest jednak nic nieznaczące. Jak sprawdziliśmy - współzałożyciel Akcji Demokracji, „główny technolog i jeden z fundatorów Akcji”, jest od stycznia 2017 r. członkiem zarządu Stowarzyszenia "Rodzina Koziej", którego wiceprezesem jest... gen. Stanisław Koziej.
Sam generał, choć nie jest już aktywny politycznie, to jednak aktywnie politykę komentuje - także obecną kampanię wyborczą. Na niedawny wpis Tomasza Siemoniaka, atakujący Karola Nawrockiego, Koziej odpisał:
I to jest ich najlepszy człowiek, godny najwyższego urzędu w państwie. Rzeczywiście - katastrofa.
I to jest ich najlepszy człowiek, godny najwyższego urzędu w państwie. Rzeczywiście - katastrofa.
— Stanisław Koziej (@SKoziej) May 9, 2025
W innym miejscu gen. Koziej - który jako szef BBN prowadził politykę zbliżenia z Rosją, i to ze zbrodniarzem gen. Nikołajem Patruszewem - skrytykował Nawrockiego za "niekompetencję".