Dziś w Rosji trwają wybory prezydenckie, a obserwatorzy wskazują oszustwa i manipulacje, w tym... wielokrotne głosowanie przez te same osoby. Z kolei popierających Aleksieja Nawalnego, który nie został dopuszczony do startu w wyborach, nie wpuszczono do lokali wyborczych.
Cieniem na wyborach szefa państwa kładą się dowody mniejszych i większych manipulacji
- pisze dpa w korespondencji z Moskwy.
Obserwatorzy wyborów związani z Aleksiejem Nawalnym - walczącym z korupcją przywódcą opozycji, któremu nie pozwolono na start w głosowaniu - podali, że uniemożliwiono im dostęp do wielu lokali wyborczych.
Obserwatorzy wyborów odnotowali, że dochodziło do przypadków głosowania przez te same osoby w różnych lokalach wyborczych. Według informacji przekazanych przez szefową Centralnej Komisji Wyborczej Ełłę Pamfiłową, ok. 6 milionów wyborców złożyło wniosek o pozwolenie na głosowanie w miejscu innym niż miejsce zamieszkania.
Pojawiły się sygnały, że nie zawsze udawało się jednoznacznie przypisać każdą z takich osób do tylko jednego nowego lokalu wyborczego
- pisze dpa.
Swój głos - o czym informowaliśmy wcześniej - oddał już Władimir Putin. Przy urnach widziano również aktora - Gerarda Depardieu - znanego z zamiłowania do obecnego prezydenta Rosji.
Gerard Diepardijewskij przed chwilą głosował
— Eryk Mistewicz (@ErykMistewicz) 18 marca 2018
O tym, co warto wiedzieć o tych wyborach ciekawie pisze @DPPlochocki https://t.co/xlpN2Zfzg8 pic.twitter.com/jjof3sjhl9
Gérard Depardieu a voté ! #RussiaElections2018 pic.twitter.com/Hggrt03akI
— Lucas Léger (@lucas_rtfrance) 18 marca 2018
Zauważono również Rosjan przebranych między innymi za... rakiety.
Человек-ракета проголосовал в Ленинградской области. На костюме написано «Сармат» pic.twitter.com/CiMDPssEGs
— НТВ (@ntvru) 18 marca 2018
Zadbano o to, by głosujący nie zgłodnieli.
Głosowanie głosowaniem, ale na wschodzie wiadome jest, że obok pokarmu dla duszy demokraty przydatny jest także ten dla ciała. #RussianElections #RosjaWybiera pic.twitter.com/K4ACGoVQUw
— Dariusz Płochocki (@DPPlochocki) 18 marca 2018
Ze względu na obowiązywanie w Rosji aż dziewięciu stref czasowych głosowanie w wyborach trwa niemal dobę. W najdalej wysuniętych na wschód regionach - m.in. na Kamczatce, Czukotce i Sachalinie, w Jakucji i obwodzie magadańskim - gdzie głosowanie zaczęło się najwcześniej, tj. w sobotę wieczór czasu polskiego, lokale wyborcze zostały już zamknięte i rozpoczęło się liczenie głosów. Głosowanie w wyborach najpóźniej zakończy się w graniczącym z Polską obwodzie kaliningradzkim, gdzie potrwa do godz. 19 czasu polskiego.
Wybory prezydenta Rosji po raz pierwszy odbywają się także na Krymie, bezprawnie anektowanym przez Rosję w 2014 roku. Unia Europejska zapowiedziała, że nie uzna wyników głosowania na częściach terytorium Ukrainy zajętych przez Rosję z pogwałceniem prawa międzynarodowego.
Frekwencja w niedzielnych wyborach prezydenckich w Rosji wyniosła o godz. 17.08 w Moskwie (godz. 15.08 czasu polskiego) 51,9 proc.
- poinformowała tymczasem Centralna Komisja Wyborcza.
Pierwsze informacje o wynikach wyborów zostaną ogłoszone po godz. 21 czasu moskiewskiego (godz. 19 czasu polskiego).