Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

"Tam gdzie zje*y są...". Czyli jak Tusk z Giertychem szufladkowali wyborców

Roman Giertych żalił się Donaldowi Tuskowi, że jest "wkurzony" na Grzegorza Schetynę. Powodem był fakt, iż ówczesny lider PO zaproponował mu mało atrakcyjne okręgi do kandydowania do Senatu. W trakcie rozmowy mecenas oraz obecny premier w wulgarny sposób odnosili się do mieszkańców wschodniej Wielkopolski i Radomia.

Autor: Mateusz Mol

"Tam gdzie zje** są". Taśmy Tuska 

TV Republika upubliczniła dziś nagrania, które mogą wstrząsnąć sceną polityczną. Opublikowany fragment rozmowy, w której uczestniczył Roman Giertych i Donald Tusk, pochodzi z 2019 roku. Jednym z poruszonych wątków był konflikt mecenasa z Grzegorzem Schetyną, ówczesnym liderem PO. Padają tam słowa dotyczące mieszkańców wschodniej Wielkopolski i Radomia. 

Reklama

R.G.: Więc tak myślę kombinował. To, że mnie nie dał do Sejmu, to odetchnąłem z ulga. Natomiast wkurzony jestem na to, że mnie nie dał do Senatu, bo gdyby mi dał ten Poznań, to bym był zadowolony. No. Ale wiesz mnie by to biznesowo uderzyło strasznie. To też jest inna rzecz. Także nic nie mogłem na to poradzić. Chciałem, a mnie nie chcieli no i trudno.  Nie mogłem iść na druty, wiesz na jakiś okręg, gdzie bym po prostu się spalił.

D.T.: To jest kompletnie bez sensu. 

R.G.: No ale on już tutaj 5 okręgów mi proponował i w każdym z nich bym przegrał. 5 okręgów i siedział tutaj półtorej godziny mnie młotkował, żebym ja się zgodził. Ja mówiłem nie pójdę w ten, nie pójdę w ten, to on następny. Wiesz, miał przygotowany, myślał, że któryś mnie skusi, że ja nie mam wszystkiego przetestowane. Te 5 okręgów, gdzieś tam wschodnia Wielkopolska, Radom, wszystkie takie shity, wiesz.

D.T.: Tam, gdzie zje*y są.

R.G.: Tam wiesz, najbliżej jakby równości to było w tym podwarszawskim, czyli północny obwarzanek, ale też nikłe szanse. Tym bardziej, że jak ja bym wystartował, to na pewno by tram Lewica Razem czy coś by wystawili. Nie mogłem brać żadnego ryzykownego w żadenego sposób. Jeszcze by mi powiedzieli, że przeze mnie nie ma większości w Senacie.

D.T.: No tak, tak to jest.

R.G.: Także słuchaj, przeżyłem to trochę, Donald. 

D.T.: Wiem.

R.G.: Bo mi złamał słowo tak w taki sposób, który wiesz, nie spodziewałem się. Bo to takie są historie, których…

D.T.: Tylko pamięć zostaje.

R.G.: Ale wyście mnie ostrzegali,  to muszę powiedzieć, że mówiliście.

D.T.: Zawsze ci to mówiłem. 

R.G.: Ale nie sądziłem, że on wiesz, będzie… Ale męczy go to.

D.T.: Jako stary człowiek ci powiem…

R.G.: Nie jesteś stary, jesteś młodszy duchem niż wielu innych starszych ludzi dużo od ciebie.

D.T.: Doświadczenie w takich sprawach jest wyjątkowo cenne. 

[...]

R.G.: Brutalnie mu mówiłem. Znaczy wiesz, ponieważ już na końcu żeśmy się wiesz, byłem wkurzony na niego, to mu mówiłem bardzo dosadnie. W poniedziałek gadałem przed jego decyzją, że po prostu kampania idzie w złą stronę, że jego doradcy po prostu go oszukują i że nic nie wskazuje na to, żeby szło w dobrą stronę. Po prostu. To jest niezbędne. Musi coś zrobić.

Do publikacji odniósł się sam Giertych:

Autor: Mateusz Mol

Źródło: Telewizja Republika, niezalezna.pl
Reklama