Dla naszych Czytelników przygotowaliśmy specjalną sondę. W ciężkich czasach kryzysu gospodarczego i inflacji na świecie, warto znać najlepsze sposoby na przechowywanie oszczędności. Świat polityki zdaje się dawać tego "najlepsze przykłady". Zapraszamy więc do udziału w naszej sondzie.
Pierwsza propozycja inspirowana jest historią zeznań Marcina W, które w środę upubliczniła prokuratura. Mężczyzna miał stwierdzić m.in., że Donald Tusk to "szef największej mafii w Polsce", którego nazwał "szefem wszystkich szefów". Wedle jego zeznań syn Michał Tuska miał przyjąć 600 tysięcy euro łapówki. Marcin W. opowiadał, że zapakował pieniądze do taniej reklamówki z "Biedronki", dodając, że ten "żul ma w torbie na jaką zasługuje".
Inny pomysł na ukrywanie pieniędzy miał rzekomo były gwiazdor Platformy Obywatelskiej Sławomir Nowak. "Skrytki przygotowane były w różnego rodzaju meblach, specjalnie po to, żeby trzymać tam środki o charakterze płatniczym" - informował swego czasu rzecznik służb specjalnych. Nowak miał trzymać tam zresztą gotówkę w różnych walutach (całość ponad 4 mln zł, w tym 536 tys. 400 euro, 470 tys. dolarów i 30 tys. zł). Ciekawe, czy oznaczał krzesła, by wiedzieć gdzie szukać czego?
Konkurencyjnym, acz nieco staroświeckim sposobem może być chowanie pieniędzy do kopert. Nazwaliśmy tę metodę "na Grodzkiego", bo koperty najbardziej kojarzą się obecnie z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim. Tu warto przypomnieć, że od 580 dni Grodzki chowa się za immunitetem i nie chce wyjaśnić sprawy kopert. Tym samym prokuratura nie może postawić mu zarzutów.
Która z tych trzech metod przechowywania pieniędzy jest Waszym zdaniem najbezpieczniejsza?