Rząd Donalda Tuska 11 grudnia zeszłego roku zobowiązał się do wdrożenia paktu migracyjnego oraz szybkiej implementacji Zielonego Ładu, a także zwalczania mowy nienawiści i ksenofobii. – Ludzie Tuska, którzy jadą do Brukseli, godzą się na wszystko, a w Polsce wmawiają ludziom, że będą bronić polskich interesów. Ten interes porzucili już dawno – ocenił dla "Gazety Polskiej Codziennie" europoseł PiS Bogdan Rzońca.
Polska, Dania i Cypr to państwa, które przez następne 18 miesięcy będą sprawowały po kolei prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Został przygotowany dla nich dokument będący programem, który wskazuje główne kierunki i cele do zrealizowania przez ich rządy w tym czasie.
W dokumencie poruszono kwestie dotyczące wsparcia Ukrainy i potrzeby wzmocnienia bezpieczeństwa, ale także zarządzania migracjami.
„Trio uznaje potrzebę zajęcia się nielegalną migracją do UE, a także zapewnienia w pełni i skutecznie funkcjonującego wspólnego systemu azylowego i migracyjnego, i będzie dążyć do jak najlepszego wykorzystania prawnych i praktycznych rozwiązań w tym obszarze, w tym wdrożenia paktu w sprawie migracji i azylu”
– napisano w dokumencie.
„Równocześnie trio będzie pracować nad zapewnieniem strategicznego podejścia do stosowania polityki wizowej UE, a także nad współpracą w zakresie ścieżek prawnych, zgodnie z potrzebami krajowego rynku pracy i podziałem kompetencji między UE a państwami członkowskimi, jednocześnie zajmując się podstawowymi przyczynami nielegalnej migracji” – czytamy.
Dokument dotyczy też wprowadzania zmian zmierzających do tzw. neutralności klimatycznej. „Trio będzie kontynuować proces przejścia Unii do neutralności klimatycznej do 2050 r. poprzez wdrożenie obecnego prawodawstwa na rok 2030” – napisano. Zadeklarowano, że działania będą promowały „sprawiedliwość, solidarność, opłacalność i konkurencyjność, jednocześnie zwiększając produktywność i potencjał innowacyjny Europy, a tym samym przyczyniając się do jej dobrobytu”.
Wskazano, że całe trio ma pracować nad dalszymi zmianami w gospodarce, ograniczając negatywne skutki dla środowiska, i zintensyfikować prace związane ze zmianami klimatu, a także ma promować „konkurencyjne, zrównoważone i odporne rolnictwo, rybołówstwo, akwakulturę”, oraz sprawami dotyczącymi energetyki.
„Kontynuowane będą prace nad zwiększeniem suwerenności energetycznej Unii, aby zminimalizować zależności zewnętrzne oraz zbudować prawdziwą unię energetyczną, zapewniając dostawy obfitej, niedrogiej i czystej energii. Będzie to wymagało ambitnej elektryfikacji z wykorzystaniem wszystkich rozwiązań zeroemisyjnych i niskoemisyjnych, inwestycje w sieci, magazynowanie i połączenia międzysystemowe, dokończenie integracji rynku energii, a także dalsze zmniejszenie obciążeń administracyjnych poprzez przyspieszenie wydawania pozwoleń, w tym w obszarze odnawialnych źródeł energii”
– czytamy.
Oprócz tego podkreślono potrzebę zadbania o sprawy równościowe. „Szczególny nacisk zostanie również położony na zwalczanie przemocy ze względu na płeć, mowy nienawiści, ksenofobii, dyskryminacji ze względu na religię lub przekonania, w pełni wdrażając postanowienia dotyczące kobiet, pokoju i bezpieczeństwa” – napisano. „Ponieważ skuteczny dostęp do wymiaru sprawiedliwości jest jednym z zasadniczych elementów wzmacniania wolności i demokracji, trio będzie wspierać wszelkie działania, które to ułatwią” – czytamy.
Przyjęcie tego dokumentu bardzo negatywnie ocenia w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” europoseł Rzońca.
To najlepszy dowód na obłudę tego rządu. Jedno mówią, a robią coś zupełnie innego. Donald Tusk realizuje swoje zobowiązania wobec Niemców i nie zrobi niczego, co byłoby wbrew interesowi niemieckiemu oraz politycznemu mainstreamowi, który rządzi Unią Europejską
Polityk odkreśla, że trzeba nagłaśniać tego rodzaju działania rządu.
– Ludzie Tuska, którzy jadą do Brukseli, godzą się na wszystko, a w Polsce wmawiają ludziom, że będą bronić polskich interesów. Ten interes porzucili już dawno
– ocenia europoseł. Przypomina, że m.in. Niemcy wpuścili wielu imigrantów, co zrodziło ogromne problemy i zagrożenia.
– Niemcy chcą się pozbyć tych ludzi ze swojego terenu i przenieść ich między innymi do Polski – ocenia europoseł. Zwraca uwagę, że Donald Tusk wolał, żeby nieformalne szczyty unijne odbywały się poza Polską. – O polskich sprawach premier rozmawia w brukselskiej ciszy, a nie w Polsce – mówi Bogdan Rzońca.